"Instytut Pamięci Narodowej jest niezależny i w swoich pracach kieruje się argumentami merytorycznymi. Ta książka (Pawła Zyzaka - przyp. red.) nie jest związana z żadnym programem realizowanym przez IPN. Jest pracą magisterską, która została napisana i obroniona na Uniwersytecie Jagiellońskim" - powiedział Janusz Kurtyka na specjalnej konferencji.

Reklama

Przyznał, że Paweł Zyzak został zatrudniony w krakowskim oddziale IPN na czas bezpłatnego urlopu innego pracownika. Szef Instytutu obrazowo stwierdził, że jest on "zatrudniony przy kserokopiarce".

Wałęsę opisali zawistni chłopi

Co powiedział Donald Tusk? "Instytut ma szansę przetrwać tylko wtedy, jeśli będzie ideologicznie i politycznie neutralny. A jeśli będzie jednostronnie nadużywać środków publicznych, to one się skończą" - mówił szef rządu. Tak odniósł do niezależnej publikacji Pawła Zyzaka, pracownika IPN, "Lech Wałęsa. Idea i historia". Napisał w niej m.in., że były przywódca "Solidarności" był agentem SB i miał nieślubne dziecko.

Reklama

Historyk IPN broni Lecha Wałęsy

Słowa Tuska krytykuje także prof. Ryszard Terlecki, poseł PiS i były naczelnik biura edukacji publicznej w krakowskim oddziale IPN. "To kolejna burza wokół osoby nadwrażliwej, która ma niejasną przeszłość. Rozumiem, że PO bardzo zależy na poparciu Lecha Wałęsy, ale żeby premier angażował się w spory, które są nonsensem, to już jest dla mnie niezrozumiałe" - mówi Terlecki.

Lech Wałęsa grozi wyprowadzką z Polski

Lech Wałęsa poruszony publikacją Pawła Zyzaka stwierdził, że w związku z kolejnym bezkarnym atakiem na jego życiorys jest gotów opuścić Polskę. "Nie sądzę, by wyjazd Wałęsy do Anglii czy nawet Australii przerwał prace badawcze nad jego przeszłością. To jest cena, którą płacą osoby publiczne" - dodaje Terlecki.