Platini powiedział na konferencji, że Polska i Ukraina nie muszą podzielić się organizacją mistrzostw po połowie. "Wybierzemy od sześciu do ośmiu miast. Nie jest wskazane, że Ukraina i Polska dostaną po równo" - oświadczył szef UEFA. O tym, że nasz rząd dyskretnie zabiega, aby to Polska w większej części była gospodarzem mistrzostw, DZIENNIK pisał wczoraj. Ostateczną decyzję UEFA ogłosi 13 maja.

Reklama

>>> Oto plan jak Ukrainie odebrać Euro

Komu zatem zamiast organizacji połowy turnieju pozostałyby resztki? Według europejskich mediów, które również relacjonują podróż Platiniego, w zdecydowanie gorszej sytuacji jest Ukraina. W czwartek austriacka prasa - a za nią niemiecka i rosyjska - podała informację, że szef UEFA jest niezadowolony z przygotowań Ukraińców do Euro 2012.

Niemiecki „Berliner Zeitung” cytuje nawet słowa Platiniego, który zdaniem dziennikarzy w Kijowie wyglądał na mocno zirytowanego. "W tej chwili jest tu więcej gruzu niż konstrukcji. Ukraińcy chcą tego turnieju, ale sytuacja w tym kraju jest bardzo skomplikowana" - miał stwierdzić wyraźnie poddenerwowany po wizycie na budowie stadionu w Kijowie.

Reklama

Dlatego coraz głośniej o polskich szansach na przejęcie większej części turnieju mówią polscy politycy. "Wypowiedzi Platiniego należy czytać między wierszami. Brak humoru Platiniego po powrocie z inspekcji na Ukrainie jest jakimś symptomem" - mówi minister sportu Mirosław Drzewiecki. Sam po spotkaniach z Platinim tryskał humorem.

"My jesteśmy pewni, że zbudujemy wszystko, do czego się zobowiązaliśmy, bo nasze inwestycje w dużej części finansuje Unia. Ukraińcy tego źródła nie mają i pogrążają się w kryzysie i chaosie" - dodawał jeden z bliskich współpracowników ministra sportu.

Jak się dowiedzieliśmy w kuluarach, przedstawiciele UEFA sondowali, czy bylibyśmy gotowi wziąć na siebie większy ciężar organizacji imprezy.

Reklama

Szef UEFA wyraźnie komplementował i kokietował polskie władze. "Nie jestem w stanie wskazać ani jednego dużego problemu" - mówił Platini na konferencji po wysłuchaniu informacji o stanie przygotowań. "Będziecie mieli wspaniałe stadiony, dobrą infrastrukturę i wspaniale miasta. Gratuluję rządowi za wysiłek i zorganizowanie mistrzostw Europy" - podkreślał Platini.

>>> PiS: Drzewiecki nadskakiwał Platiniemu

Platini do Polski przyleciał w środę wieczorem bezpośrednio z Kijowa. Najpierw zwiedził budowę Stadionu Narodowego, potem zjadł kolację w ekskluzywnej restauracji na ulicy Francuskiej. "Zjadł rybę, bezę, pił wino i na koniec wychylił toast wódką Starka" - mówi jeden z uczestników kolacji.

Platini, który w latach 80. był podporą reprezentacji Francji i poprowadził ją do tytułu mistrza Europy w 1984 roku, znalazł wspólny język z Grzegorzem Latą, prezesem PZPN."Nie zasłynąłeś w historii futbolu jako wybitny technik, ale byłeś piekielnie szybki" - wypominał Lacie Platini. Ale przyznał, że zazdrości mu tytułu króla strzelców misztrzostwa świata, gdyż Francuz to samo trofeum zdobył tylko podczas Euro.