Janusz Polityk zwołał na dziś konferencję prasową na lubelskiej ulicy, na którą przyszedł z wiklinowym koszem pełnym małych butelek wódki. Poprosił trzech przechodniów o pomoc i... wychylił z nimi po miniaturowej buteleczce "Żołądkowej Gorzkiej". Kosz zostawił na ulicy, żeby mieszkańcy Lublina napili się za jego zdrowie.

Reklama

>>>Palikot: Prezydencie, odejdź albo się lecz!

Palikot poinformował, że zamierza zapytać marszałka Sejmu o to, czy posiada on odpowiednią wiedzę na temat zdrowia prezydenta. W ten sposób zasugerował, że może rozpocząć procedurę usunięcia prezydenta z urzędu. Jest to możliwe na podstawie Konstytucji RP.

"Gdy Prezydent Rzeczypospolitej nie jest w stanie zawiadomić Marszałka Sejmu o niemożności sprawowania urzędu, wówczas o stwierdzeniu przeszkody w sprawowaniu urzędu przez Prezydenta Rzeczypospolitej rozstrzyga Trybunał Konstytucyjny na wniosek Marszałka Sejmu.(...)

Reklama

Marszałek Sejmu tymczasowo, do czasu wyboru nowego Prezydenta Rzeczypospolitej, wykonuje obowiązki Prezydenta Rzeczypospolitej w razie: (...) uznania przez Zgromadzenie Narodowe trwałej niezdolności Prezydenta Rzeczypospolitej do sprawowania urzędu ze względu na stan zdrowia, uchwałą podjętą większością co najmniej 2/3 głosów ustawowej liczby członków Zgromadzenia Narodowego."

>>>Już wiadomo. Palikot raczej uniknie kary za picie na ulicy!

Zdaniem Palikota, bardzo zastanawiające jest, że Kancelaria Lecha Kaczyńskiego zamawia tak duże ilości alkoholu w butelkach miniaturkach. Według niego, prezydent nie pije go sam. Razem z nim piją go Aleksander Szczygło i Michał Kamiński - mówił Palikot.

Reklama

Dodał też, że wódka w buteleczkach nie służy do podawania na imprezach i podczas dyplomatycznych spotkań. Jego zdaniem, takim alkoholem leczy się kaca.

>>>Oświadczenie prezydenta w sprawie alkoholu

Według dokumentów, które ujawniło dziś Radio ZET, w lutym do Pałacu Prezydenckiego dostarczono 96 buteleczek wódki, 120 whisky i 96 koniaku. Kolejną partię miniaturek Kancelaria Prezydenta kupiła w kwietniu. Zamówiono 60 buteleczek wódki i 120 whisky. Tylko w tych dwóch miesiącach kancelaria wydała na miniaturowe alkohole prawie trzy tysiące złotych.