"Ten spot jest manipulacją obrazu i słowa" - mówi Waldy Dzikowski, wiceszef PO. "Poseł Palikot jest jednym z wielu członków Platformy Obywatelskiej. Co zrobić?Świetnie go promują, chociaż nie ma w tym spocie oddania prawdy. Szkoda, że nie pokazali pracy Przyjaznego Państwa, w którym Janusz Palikot opracował wiele świetnych pomysłów. Jak się chce, z każdego można zrobić dobrego lub złego. PiS zawsze wybiera drogę, że pokazuje złego - zwłaszcza jeśli jest to członek PO".

Reklama

>>>Zobacz, jak Palikot pije wódkę w nowym spocie PiS

Zdaniem Dzikowskiego spot PiS to czarny PR. "PO nie pójdzie tą drogą. Nie będziemy manipulować. Będziemy mówić przede wszystkim o naszych kandydatach, naszym programie. To, co robi PiS, jest dla nas poniżej pewnego poziomu debaty politycznej. Nie będziemy się zniżać do poziomu PiS. Taka spotowa rywalizacja nam nie odpowiada" - dodaje Dzikowski.

Zdaniem Stefana Niesiołowskiego PiS nie uda się obciążyć kandydatów PO do Brukseli wyskokami Janusza Palikota. "Jerzy Buzek, niezwykle delikatny człowiek, w żaden sposób nie odpowiada za jakieś polityczne ekscesy. Nasi kandydaci są bardzo umiarkowani. Wykazywanie związku między nimi a Palikotem to zabieg sztuczny i nie sądzę, żeby się udał. Uważam, że ten spot jest niewypałem" - mówi Niesiołowski.

Reklama

"Ten klip powstał chyba na użytek Janusza Palikota. On musi radować jego serce. Sam Palikot by nie wpadł na tak szatański pomysł, by rękami PiS kreować swój wizerunek jeszcze wyżej. On się z tego cieszy. Dla niego ta forma jest odpowiednia. To znany skandalista polskiej polityki. Widzę go, jak uśmiechnieęty siedzi w fotelu i popija szampana. Gdyby miał gorący telefon do prezesa PiS, na pewno zadzwoniłby do niego i podziękował za ten klip" - mówi Grzegorz Dolniak, wiceprzewodniczący klubu sejmowego PO.