Mirosław Piotrowski to historyk i profesor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Od 2004 jest posłem do Parlamentu Europejskiego.

Z kandydatów popieranych na antenie stacji do Brukseli pojedzie jeszcze Zbigniew Ziobro, ale śmiało można zaryzykować tezę, że on dostałby się do europarlamentu także bez namaszczenia o. Tadeusza Rydzyka. Ma po prostu grono wiernych wyborców, którzy popierają go w Krakowie.

Reklama

>>>Eryk Mistewicz tłumaczy, na czym polega fenomen Ziobro

Do Brukseli nie dostała się europosłanka za to związana ze stacją od wielu lat - Urszula Krupa. Bój o mandat przegrała lansowana w stacji Hanna Foltyn-Kubicka, germanistka i deputowana do PE, która zasłynęła forsowaniem w Brukseli pomysłu uczczenia pamięci rotmistrza Pileckiego.

Reklama

Odpadł też Przemysław Przybylski, dwójka w Bydgoszczy. "Lepiej żeby był swój, a on wykształcił się tutaj w Toruniu, ma normalną rodzinę, znam rodziców, przywoici" - chwalił go na antenie o. Rydzyk.

>>>Zobacz wszystkich ulubieńców ojca Rydzyka

Nie dostali się też ludzie związani ze Zbigniewem Ziobro - czyli Beata Kempa i Arkadiusz Mularczyk. Jej nie pomogło to, że była wiceministrem sprawiedliwości w rządzie Jarosława Kaczyńskiego. Jemu plakaty wyborcze ze Zbigniewem Ziobro. "Ja bym w Warszawie głosował nie na pierwsze miejsce, tylko na trzecie" - mówił o. Rydzyk. Pierwsze miejsce zajmował na liście PiS Michał Kamiński, trzecie właśnie Mularczyk.

Reklama

Inni przegrani to Tomasz Górski, Izabela Kloc i Kazimierz Gołojuch - trójka z Rzeszowa. Przed nim na antenie gościł Tomasz Poręba, ale został nazwany "przyjacielem i zaufanym Adama Bielana". Po tym wydarzeniu prof. Jerzy Robert Nowak namaścił na "słabej liście" właśnie Gołojucha.

Odpadli też trzej kandydaci startujący do Brukseli z listy Libertas - to prof. historii Ryszard Bender, posłanka Anna Sobecka i prof. Ryszard Kozłowski, ten sam, który odpowiada za poszukiwanie źródeł geotermalnych. Ale oni nie mieli oficjalnego poparcia stacji.

>>>Migalski wyklęty przez Radio Maryja

Kolejna klęska stacji - do Brukseli dostał się Marek Migalski z PiS. Początkowo był popierany w stacji, ale potem popadł w niełaskę, kiedy powiedział, że Radio Maryja skłamało, mówiąc, że Tadeusz Zwiefka z PO wziął pieniądze za posiedzenie europarlamentu, chociaż na nie poszedł na obrady.

Do Brukseli pojadą także dwaj kandydaci z PiS, którzy byli krytykowani w stacji - to Adam Bielan i Michał Kamiński. Na antenie byli nazywani "opływowymi spryciarzami".

p

W poniedziałek wieczorem PKW podała ostateczną listę osób, które dostały mandaty. W stosunku do spodziewanych wyników nastąpiły dwie zasadnicze zmiany. Do Brukseli dostał sięRichard Henry Czarnecki, który w stacji nazywany był "przebierańcem".

Radio Maryja odniosło też sukces. Nieoczekiwanie bój o mandat wygrał trzeci kandydat popierany przez stację - Marek Gróbarczyk, były minister gospodarki morskiej.