"Im bardziej dwuznaczne tytuły, tym lepiej" - twierdzi inny eurodeputowany PiS dr Marek Migalski i zachęca Czarneckiego, by nie dementował domysłów.

Reklama

Ale Czarnecki dementuje od razu. "Jeżeli Adam Bielan i Michał Kamiński będą ciężko pracowali, to za ćwierć wieku ktoś może napisze ich biografie. Ale jeszcze za wcześniej, by byli bohaterami powieści, w dodatku mojej debiutanckiej" - mówi nam autor "Spinek". Czy tytuł faktycznie nie ma nic wspólnego ze spin-doktorami?

>>>Jak naprawdę nazywa się Ryszard Czarnecki

Dr Marek Migalski, który podkreśla, że napisał już dwanaście książek, radzi koledze z Parlamentu Europejskiego, by nie zaprzeczał. "Na pewno Ryszard, jak każdy autor chciał, by tytuł zachęcał, wzbudzał ciekawość i zachęcał do lektury" - mówi europoseł PiS. Jego ostatnia publikacja nosi tytuł "Platforma Obywatelska". "Ale to pozycja naukowa z cyklu monografii partii politycznych, a nie powieść" - zaznacza Migalski.

Reklama

>>>Czarnecki szydzi z pośladków Olejniczaka

Większość polityków PiS bez pudła wskazała, kto z ich szeregów mógł napisać powieść kryminalno-polityczną z kluczem. "Talentu mu nie brakuje, a w ślad za tym idzie siła charakteru i możliwości, a przecież pokazał na blogu, że umie pisać" - chwali kolegę europoseł Tadeusz Cymański. Ale część naszych rozmówców na autora typowała Michała Kamińskiego. Dlaczego? "Kiedyś zdradził, że pisze jakiś kryminał" -mówi jeden z polityków.

Ani Bielan, ani Kamiński nie chcieli ujawnić, jak zareagowali na wieść o książce Czarneckiego. A raczej - o jej tytule. "To była bardzo spontaniczna reakcja" - wymijająco mówi Czarnecki, który uprzedził kolegów. Jak opowiada jeden z polityków PiS, Bielan aż zbladł, gdy usłyszał o "spinkach". "Odetchnął, gdy usłyszał, o jakich spinkach mowa" - mówi nasz rozmówca.

Reklama

Motywem przewodnim powieści Czarneckiego nie są bowiem specjaliści od politycznego marketingu, ale spinki do mankietu. Te, które pojawiają się w powieści, są wyjątkowe i jedyne w swoim rodzaju, jak opisuje autor. We fragmencie, który otrzymaliśmy, komendant Zbijewski podczas posiedzenia sejmowej komisji spraw wewnętrznych dostrzega, że jeden z prawicowych polityków nosi te same spinki, które w chwili śmierci miał zabity mafioso. Czy te postaci są fikcyjne? "Wszystkie postaci występujące w powieści są fikcyjne, a wszelkie podobieństwa do osób i zdarzeń są całkowicie przypadkowe" - twierdzi autor. Ale po chwili dodaje, że całkowicie wymyślony jest jedynie Zbijewski. "W innych przypadkach pisarska wyobraźnia mogła skonsumować w jednej postaci kilka życiorysów" - asekuruje się.

Czy na pewno w powieści nie ma żadnego wątku spin doktorów? Czarnecki przyznaje, że jest, ale nie Bielana i Kamińskiego. "To jest o ludziach ze świata zawodowych <spinek>. Takich, którzy w jednej kampanii potrafią doradzać dwóm różnym partiom, a nawet konkurującym w danym okręgu kandydatom" - opowiada autor.