"Prokuratura uznała, że CBA nie jest dysponentem tajemnicy państwowej, bo przeciek z całej akcji godził w szeroko rozumiany interes wymiaru sprawiedliwości, a nie dobro prawne konkretnej instytucji" - powiedział rzecznik warszawskiej prokuratury Mateusz Martyniuk.

Reklama

>>> Afera przeciekowa. CBA ma nowe dowody

O tym, że Centralne Biuro Antykorupcyjne chce otrzymać status pokrzywdzonego jako pierwszy napisał DZIENNIK. Dzięki temu CBA nie tylko miałoby prawo do wglądu w całość akt, ale jego funkcjonariusze mogliby uczestniczyć w czynnościach realizowanych przez prokuraturę.

Dodatkowo Mariusz Kamiński w liście do prokuratury stwierdził, że posiada nowe dowody, które pomogą ustalić, kto ostrzegł Andrzeja Leppera tuż przed finałem operacji CBA w resorcie rolnictwa. Jednak ich nie wymienił.

Reklama

>>> Szef CBA dostał wezwanie na przesłuchanie

Według naszych źródeł w prokuraturze i służbach specjalnych Kamińskiemu może chodzić o rzekomo zagubione przed dwoma laty nagrania z podsłuchanych przez CBA rozmów w 2007 r. Według tej wersji CBA podsłuchało rozmowy Andrzeja Leppera z biznesmenem Ryszardem Krauzem.