Ponad 8 milionów to nie wszystkie wydatki na konsulat. Dodatkowe 226 tys. zł MSZ zapłaciło za wykonanie opinii technicznej. Zdaniem amerykańskich środowisk polonijnych do nadużyć miało dojść również przy wyborze wykonawcy i pisze "Nasz Dziennik".

Reklama

>>>Kosztowne marzenia ministra Sikorskiego

Ministerstwo Spraw Zagranicznych oraz władze konsulatu tłumaczą, że prace, które wykonano, były konieczne. Oficjalne zapytanie w tej sprawie złożył już do MSZ poseł Arkadiusz Mularczyk.

Resort odpowiedział, jednakże - zdaniem posła - w sposób niesatysfakcjonujący. Poseł zapowiada, że jeśli nie otrzyma dalszych wyjaśnień, będzie wnioskował, by ta inwestycja była skontrolowana przez NIK.

Reklama