"Przed wyjazdem na misję żołnierze muszą robić ogromne zakupy na własny koszt. Im wszystkiego brakuje. (...) Mój mąż na własny koszt kupował dodatkowe magazynki, celowniki, gogle antyodłamkowe, a nawet kamizelkę kuloodporną. Sam musiał sobie także kupić kalkulator, który pomagał w przeliczaniu współrzędnych na mapie" - powiedział Natalia Ambrozińska w wywiadzie dla dziennika "Polska".

Reklama

>>> Skrzypczak: Nie daruję kłamstwa szefowi MON

"Polityka wobec armii jest taka, że żołnierze wyjeżdżający na misje dostają tylko bardzo podstawowy sprzęt. On jest śmieszny i zresztą budzi śmiech wojskowych z innych kontyngentów. Dlatego jestem wdzięczna generałowi Skrzypczakowi, że powiedział o tym głośno" - dodała.

>>> Klich; Generałom marzą się złote klamki

Przyznaje, że polskim żołnierzom w Afganistanie brakuje nawet jedzenia, a warunki, w jakich mieszkają polscy żołnierze, są skandaliczne.

Reklama