Wicepremier od gospodarki w rządzie PO-PSL chyba już nie nadąża z wysyłaniem pocztówek. Waszyngton, San Francisco, Paryż, Petersburg, Ryga, Praga, Sztokholm, Saragossa, Bruksela - to tylko niektóre z przystanków w eskapadach Waldemara Pawlaka - pisze "Fakt".

Reklama

Lider ludowców przemierza świat wzdłuż i wszerz. I nawet premier może mu tylko pozazdrościć. Pawlak, odkąd jest u władzy, przez ostatnie dziewięć miesięcy aż 14 razy wyprawiał się w dalekie strony. To dwa razy więcej od podróży zagranicznych Donalda Tuska - obliczyła bulwarówka.

Co tak gna wicepremiera, że podatnicy wydali na jego podróże już 100 tys. zł? Podobno troska o nasze interesy gospodarcze. Nie ma to jak dysputy o samochodach na wodór, energetyce jądrowej i paliwach dla Polski, gdy za oknami eleganckich hoteli rozciągają się piękne widoki. A że niewiele z tego wynika? - kpi "Fakt".

Cierpliwości! Waldemar Pawlak nie daje za wygraną. Wczoraj poleciał do Chin.