"Nie postawiliśmy jeszcze kropki nad >i<. Liczymy na przyjazd premiera Rosji Władimira Putina do Polski i dopiero wtedy zakończymy negocjacje" - powiedział Waldemar Pawlak w radiowych "Sygnałach Dnia".

Reklama

>>> Pawlak: Musimy być gotowi na brak gazu

Na razie nie widać końca rozmów z Rosją sprawie dostaw surowca. "Potrzebne jest przygotowanie działań kryzysowych, awaryjnych" - alarmował niedawno Pawlak. Podkreślił, że przedłużające się negocjacje prowadzą do sytuacji, w której może wystąpić ryzyko związane z zapewnieniem wystarczających dostaw gazu ziemnego.

Rozmowy na temat dostaw gazu z Rosji trwają od kwietnia. Ostatnia runda odbyła się w końcu lipca w Warszawie i nie zakończyła się porozumieniem. Rosjanie chcą obniżenia polskich stawek tranzytowych, a także powrotu do struktury udziałów w EuroPolGazie pomiędzy PGNiG a Gazpromem z lat 90., czyli 50 na 50 procent.

Reklama

>>> Tusk nie będzie drażnił Putina

Powrót do takiego podziału akcji oznaczałby wyeliminowanie z udziałów w EuroPolGazie spółki Gas-Trading. Ma ona 4 proc. akcji, po 48 proc. mają Gazprom i PGNiG.