Trzecią partią, która może być pewna miejsca w przyszłym parlamencie, jest SLD. Formacja Grzegorza Napieralskiego ma dziś 9 proc. zwolenników. Za to PSL znalazło się w poważnych tarapatach. Mimo że współrządzi razem z PO, ma swojego wicepremiera i kieruje trzema ministerstwami, poparcie dla partii Waldemara Pawlaka spadło do zaledwie 1 procentu.

Reklama

Wybory głowy państwa wzmocniły dwie największe partie. "Starcie Bronisława Komorowskiego z PO i Jarosława Kaczyńskiego z PiS przez wielu ludzi było postrzegane jako starcie tych dwóch partii. Z tego powodu odżyły stare podziały, a taka polaryzacja sprzyja umocnieniu głównych graczy na scenie politycznej" - podsumowuje Bartłomiej Biskup, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego. Pełne wyniki sondażu publikuje dziś "Rzeczpospolita".