Były szef komisji śledczej badającej aferę Rywina ma być w Pałacu Prezydenckim specjalistą od historii i dziedzictwa narodowego - informuje TVN24, zastrzegając, że to nieoficjalne informacje. Podobno Tomasz Nałęcz już propozycję przyjął. Warto podkreślić, że Nałęcz poparł w wyborach Komorowskiego, a nie kandydata lewicy Grzegorza Napieralskiego.

Reklama

To nie był pierwszy raz, kiedy Nałęcz dokonał politycznej wolty.

Przed wyborami prezydenckimi w 2005 roku został szefem sztabu Marka Borowskiego - szefa SdPl, do której przystąpił również Tomasz Nałęcz. Jednak chwilę później poparcie przeniósł na Włodzimierza Cimoszewicza. Został nawet jego rzecznikiem, za co wyrzucono go z SdPl i listy wyborczej do parlamentu. Od tej pory Tomasz Nałęcz jest poza Sejmem.