Posłowie w tej sprawie w ub. tygodniu złożyli do RPO Ireny Lipowicz wniosek. Paweł Grabczak z biura prasowego RPO powiedział PAP po piątkowym spotkaniu, że RPO będzie badała tę sprawę.

Reklama

Zdaniem posłów PiS znamiona praktyk dyskryminacyjnych mają decyzje o zdjęciu z anteny programów: Jana Pospieszalskiego "Warto Rozmawiać", Grzegorza Górnego i Tomasza Terlikowskiego "Wojna Światów", Tomasza Sakiewicza "Pod prasą", Anity Gargas "Misja Specjalna", Bronisława Wildsteina "Bronisław Wildstein przedstawia", Rafała Ziemkiewicza "Antysalon", Wojciecha Cejrowskiego "Boso przez świat" oraz zwolnienie grupy dziennikarzy produkujących "Wiadomości" pod kierunkiem Jacka Karnowskiego i Joanny Lichockiej z prowadzenia programu "Polityka przy kawie".

Według Ujazdowskiego i Sellina tych wszystkich dziennikarzy łączy "konserwatywny system wartości" i zachowanie krytycyzmu wobec władzy publicznej. "Jesteśmy przekonani, że ta praktyka powinna się spotkać z reakcją RPO (...) Mamy nadzieję, że pani rzecznik podejmie w tej kwestii działania. Nie wyobrażamy sobie bezczynności tej instytucji" - mówił we wtorek w Sejmie Ujazdowski.

Posłowie napisali w swoim wniosku, że "praktyki dyskryminacyjne kierownictwa telewizji naruszają prawa o randze konstytucyjnej, takie jak prawo do swobodnego wyrażania poglądów będące podstawą zasady pluralizmu".

Reklama

Ujazdowski podkreślił, że usunięcie tych dziennikarzy i ich programów z anteny to nie są zwykłe zwolnienia czy wewnętrzne decyzje TVP, ale świadomie podjęta praktyka dyskryminacyjna. Sellin dodał zaś, że "te niepokojące zjawiska mają związek z nowelizacją ustawy o radiofonii i telewizji z 6 sierpnia 2010 roku, która została przeprowadzona przez nową koalicję medialną PO - SLD - PSL".

"Wygląda na to, że załatwiono krótkoterminowy interes polityczny, polegający na wyrzuceniu z telewizji publicznej dziennikarzy bądź programów niewygodnych dla tej koalicji medialnej i wszystkie zmiany do tego się ograniczyły i żadnych większych ambicji w tej sprawie nie ma. To nas niepokoi. Stąd nasz wniosek do prof. Lipowicz" - zaznaczył Sellin.



Reklama

Do sprawy dziennikarzy kojarzonych z prawicą, których programy niedawno zniknęły albo - jak "Warto rozmawiać" Jana Pospieszalskiego - niedługo znikną z ramówki telewizji publicznej, odniosły się na piątkowym spotkaniu z dziennikarzami władze TVP.

"Nie jest celem tego zarządu wycinanie dziennikarzy jakiejkolwiek opcji. Wszystko zależy albo od propozycji, albo od ich dokonań antenowych i ocen tych programów" - powiedział p.o. rzecznik TVP Jacek Snopkiewicz. Jak tłumaczył, w lutym dobiega końca umowa na program "Warto rozmawiać". Trwają natomiast rozmowy i prace nad nowym programem Pospieszalskiego. W czwartek spotkał się on z prezesem TVP Bogusławem Piwowarem. Jak mówią przedstawiciele TVP, program Pospieszalskiego ma szansę wejścia do pasma publicystycznego zaplanowanego we wiosennej ramówce.