Działacze PJN przedstawili na wtorkowej konferencji prasowej w Sejmie swoje pomysły dotyczące kolei. PJN proponuje m.in. by przekazać samorządom wszystkie dworce kolejowe. "Już dziś jest podpisana przez prezydenta ustawa, która pozwala na przekazywanie samorządom dworców kolejowych" - mówił wiceszef klubu PJN Paweł Poncyljusz.

Reklama

Najlepiej położone dworce mogłyby być - według PJN - połączone z centrami handlowymi czy centrami obsługi klientów. "Takim dobrym rozwiązaniem jest Warszawa Wileńska, to się tam udało" - powiedział poseł PJN.

PKP może także - według Poncyljusza - utworzyć spółkę z firmą zewnętrzną na zasadzie włoskiego rozwiązania. "Na 9 głównych dworcach we Włoszech powołano +Grandi Stazioni+ - spółkę, która specjalnie zajmuje się takim dworcami jak np. nasz dworzec Warszawa Centralna. Pozyskano inwestora prywatnego do tego, dzięki temu te dworce po kilku latach (...) wyglądają całkowicie inaczej" - powiedział.

Według PJN, PKP może także wydzierżawić firmom komercyjnym dworce kolejowe II kategorii. "W Warszawie np. Dworzec Warszawa Gdańska jest dobrze położony i nie byłoby większych problemów ze znalezieniem tam zarządcy" - uważa Poncyljusz.

Reklama

Działacze PJN krytykują także proponowaną przez spółkę Dworzec Polski (należy do Grupy PKP) tzw. opłatę dworcową. Opłata dworcowa miałaby być pobierana przez zarządcę dworców od przewoźników kolejowych; mieliby oni płacić za każde zatrzymanie pociągu na dworcu.

"Ta opłata dworcowa to jest nowy podatek. Podatek wprowadzany przez Platformę Obywatelską" - ocenił wiceszef klubu PJN. Jak ironizował, "jeśli dalej potrwają rządy PO, to możemy spodziewać się, że zostanie wprowadzony podatek od chodników, od przejść podziemnych, od przystanków tramwajowych".



Reklama

"Jest pomysł, by w przyszłym roku zebrać ok. 200 mln zł, tak by spółka Dworzec Polski mogła godnie zarządzać 914 dworcami na terenie Polski. Takie konsekwencje niesie to dla kolejnych przewoźników: PKP Intercity - 39 mln opłat, Przewozy Regionalne - 99 mln, Koleje Mazowieckie - 36,9 mln, SKM Warszawa - 9,5 mln, SKM Trójmiasto - 11,5 mln" - wyliczał Poncyljusz.

Według PJN, to "socjalistyczne rozwiązanie". "Mianowicie: nie radzimy sobie z zarządzaniem w starych ramach organizacyjnych, to zbudujemy nową spółkę, powołamy prezesa i jego otoczenie i będzie nam wszystkim dobrze" - mówił.

Jak powiedział, docenia "PR-owe zagrywki" członka zarządu PKP S.A. odpowiedzialnego za dworce kolejowe Jacka Prześlugi. "Do tej pory był znany z tego, że był konsultantem wizerunkowym Janusza Palikota. Rozumiem, że ten klient mu odszedł, więc znalazł nowego klienta, jakim jest dziś (minister infrastruktury )Cezary Grabarczyk. Moje pytanie, panie ministrze, kiedy w Warsie, obok piwa pojawią się świńskie ryje na srebrnej tacy?" - pytał Poncyljusz.

Według polityka PJN, Prześluga "siedzi w czterech kapeluszach w tym samym czasie". "Z jednej strony jest członkiem zarządu PKP S.A., z drugiej jest prezesem Dworzec Polski S.A., z trzeciej strony jest członkiem Rady Nadzorczej PKP Intercity i jeszcze na dodatek jest członkiem Rady Nadzorczej PKP Informatyka Kolejowa. (...) Pytanie, czy również cztery pensje z tego wynikają?" - zastanawiał się poseł PJN.

Wiceszefowa klubu PJN Elżbieta Jakubiak podkreśliła z kolei, że do 2014 roku w Polsce będzie wyremontowana wyłącznie jedna trasa kolejowa - z Warszawy do Gdańska. "Wszystko inne zostało odłożone na później, kolej straciła 4,8 mld zł na inwestycje" - podkreśliła.

Jak zaznaczyła, jej ugrupowane chce, by Grabarczyk ujawnił "które projekty infrastruktury kolejowej nie zostaną w tym okresie wykorzystywania środków unijnych sfinansowane z unijnych pieniędzy i gdzie te oszczędności zostały poczynione, na których projektach".