Jak twierdzi szefowa PJN, stację można zmusić do politycznego obiektywizmu za pomocą przepisów. Partia chce tuż po świętach złożyć projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji, który dotyczyłby rozgłośni społecznych. Znalazłby się w nim zapis zmuszający nadawców społecznych do traktowania polityków w taki sam sposób, jak w mediach publicznych.

Reklama

W takim przypadku obowiązywałyby m.in. parytety, których przestrzegania pilnowałaby KRRiT. Nadawcy nie stosujący się do tych przepisów byliby karani.

Kluzik-Rostkowska nie ukrywa, że inicjatywa odnosi się przede wszystkim do toruńskiej stacji. "Radio Maryja dostało koncesję jako nadawca religijno-społeczny, czyli ma w związku z tym większe ulgi. Powinno zatem wypełniać pewną społeczną misję" – mówi. "Trzeba powiedzieć wprost: to radio, które pod płaszczykiem wiary, nadziei i miłości uprawia bardzo twardą, jednostronną politykę. Czas z tym skończyć" – dodaje. Chodzi m.in. o udostępnienie anteny politykom różnych opcji w okresach takich, jak kampania wyborcza.