Szef opolskiej PO Leszek Korzeniowski powiedział PAP, że Knosala podjął pochopną decyzję. Nie wykluczył jednocześnie, że - jeśli Knosala zwróci się do niego - może znaleźć się na liście PO do Sejmu, choć poza pierwszą piątką. Knosala odpowiada, że sprawa jest teraz w rękach przewodniczącego partii Donalda Tuska.

Reklama

"Złożyłem dzisiaj rano rezygnację. Rada regionu, a przede wszystkim przewodniczący regionu opolskiego nie umieścili mnie ani na liście do Senatu, ani na liście do Sejmu" - powiedział PAP Knosala. Poinformował, że rezygnację z członkostwa w partii złożył w poniedziałek rano w biurze rady regionu opolskiego.

Jak tłumaczył, w jesiennych wyborach chciał ponownie kandydować do Senatu, ale nie uwzględniono jego kandydatury. Knosala deklarował, że jest też ewentualnie zainteresowany startem do Sejmu, ale władze regionu nie zdecydowały się umieścić go na liście kandydatów.

Knosala twierdzi, że do dzisiaj nie zna powodów, dla których nie umieszczono go na żadnej z list. "Wydawało mi się, że byłem i jestem sumiennym senatorem" - powiedział Knosala. Podkreślił też, że w ostatnich wyborach do Senatu uzyskał 150 tysięcy głosów, czyli - jak podkreślił - "najwięcej w historii Opolszczyzny". "Jak to wszystko złożyć razem, to przyznam, że nie mieści mi się to w głowie" - mówił Knosala.

Reklama

Jak relacjonował senator, jakiś czas temu rozmawiał o kandydowaniu z szefem opolskiej PO Leszkiem Korzeniowskim, który powiedział mu, że chętnych do kandydowania do Senatu w regionie jest więcej niż miejsc. "Pytał, czy byłbym zainteresowany startem do Sejmu. Powiedziałem, że tak, ale na liście do Sejmu też się nie znalazłem" - dodał Knosala.

Knosala w rozmowie z PAP przeprosił swoich kolegów z klubu parlamentarnego PO. "Chcę ich przeprosić, bo wiem, że zawsze takie wydarzenia budzą pewne emocje. Chcę ich prosić o wyrozumiałość - nie miałem innej możliwości wyjścia z tej sytuacji" - powiedział.

Wiadomość o decyzji senatora jako pierwsza podała TVP Info.

Reklama



Szef opolskiej PO Leszek Korzeniowski powiedział PAP, że Knosala jako kandydat do Senatu nie uzyskał akceptacji opolskiego zarządu - są trzej inni kandydaci, a z samego Opola ma startować senator Piotr Wach. "Być może po części umknęło nam, że (Knosala - PAP) chciał kandydować do Sejmu. Ja bym nie był taki w gorącej wodzie kąpany, bo wystarczyło zadzwonić do mnie. Ja cały czas miałem w głowie, że pan senator chce startować do Senatu" - tłumaczył Korzeniowski.

Na uwagę, że według Knosali, to właśnie Korzeniowski rozmawiał z nim o możliwości startu do Sejmu, szef opolskiej PO odparł: "Rozmawiał ze mną, ale ze mną rozmawia tylu ludzi, że ja też wszystkiego nie pamiętam".

Korzeniowski ocenił, że Knosala podjął pochopną decyzję. Nie wyklucza, że Knosala mógłby mimo wszystko wystartować do Sejmu z list PO: "Jest to możliwe do cofnięcia, choć wiadomo, że nie zmieści się w pierwszej piątce. Pozostałych zmian możemy dokonywać, jest to możliwe i realne".

Dopytywany, czy rozmawiał o tym w poniedziałek z Knosalą, Korzeniowski odparł, że nie zadzwonił do senatora, bo uznał, że "w tej chwili jest +po ptokach+". "Skoro się zdecydował wystąpić z partii i jest taki w gorącej wodzie kąpany - to podjął sam decyzję. Ja uważam, że to on powinien wykonać ruch w moją stronę. To nie jest żadna ujma, mimo że on jest profesorem, ale ja jestem jego szefem politycznym. I to on powinien zadzwonić i zapytać np. +Leszek, dlaczego zrobiłeś coś takiego?+. Nie byłoby całej tej zadymy. Szkoda, że tak się stało, bo to niepotrzebne i całkiem przedwczesne" - powiedział.

Knosala pytany o tę wypowiedź Korzeniowskiego powiedział, że otrzymał dzisiaj ponad 20 telefonów, m.in. z Warszawy, a z opolskiej Platformy nie zadzwonił nikt. "Ani jedna osoba. Przecież to jest symptomatyczne".

Dopytywany, czy zadzwoni do Korzeniowskiego, Knosala powiedział: "Ja do niego nie zadzwonię, ponieważ złożyłem rezygnację z członkostwa w PO, której szefem jest pan premier Tusk. To jest w tej chwili w rękach przewodniczącego partii, on musi to rozstrzygnąć".



Senator przyznał też, że jego współpraca z Korzeniowskim nie układała się od około roku. "Jak ja mam współpracować z tymi ludźmi, skoro oni są tak negatywnie do mnie nastawieni? Trzeba zbierać podpisy itd. Trochę sobie tego nie wyobrażam. Sam zostanę, na lodzie" - dodał Knosala.

W 2005 roku Knosala uzyskał mandat poselski startując z list PO w okręgu opolskim. W przedterminowych wyborach parlamentarnych w 2007 roku został wybrany na senatora. Do maja 2010 roku Knosala był wiceprzewodniczącym zarządu regionu opolskiego PO.