"W Polsce powszechnie gwałcone jest dobro, również to tak zwane wspólne dobro, do którego zaliczam kulturę. To jest sacrum, którego trzeba bronić. Przecież nie siłą oręża państwa polskiego przetrwaliśmy zabory, wojnę, komunizm, IV RP, tylko siłą polskiej kultury. A często odnoszę wrażenie, że jest zbędnym dodatkiem, który stanowi jedynie obciążenie dla budżetu. Są politycy, którzy twierdzą, że kultura tylko wtedy ma wartość, kiedy jest skuteczna politycznie. I tu mam na myśli głównie polityków PiS.

Reklama

Wojewódzki Prawo i Sprawiedliwość definiuje jako partię "szkodników kulturowych". "Wystarczy przypomnieć oprotestowany przez nich koncert Madonny albo to, co teraz w Sopocie robią z Leszkiem Możdżerem, artystą znanym na całym świecie. Jakiś niedoedukowany radny PiS uznał, że Możdżer może ukraść sprzęt muzyczny, za który zapłaci miasto... Dla PiS Leszek jest pewnie zbyt wyluzowany, barwny, wolny i prawdziwy. A jak wiadomo humor, wolność i prawda to są sfery, których ta partia najbardziej się boi" -mówi celebryta.