Paweł Graś mówił w programie Moniki Olejnik w Radiu ZET, że Donald Tusk cały zeszły tydzień pracował w pocie czoła w Warszawie.

"Premier jest w pracy. Dziś akurat jest niedziela, więc jest z rodziną na Pomorzu. Ale cały zeszły tydzień spędził w Kancelarii Premiera, czyli w pracy" - mówił rzecznik rządu.

Reklama

Kiedy rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Adam Hofman wtrącił, że są pogłoski o urlopie Donalda Tuska, Graś zaprzeczył.

"To nie jest tak, że premier jest zobowiązany komentować każde wydarzenie. Pracuje nad stworzeniem nowego rządu, konstrukcją nowej rady ministrów, nad expose, nad przygotowaniem planu rządzenia. Nic wielkiego się nie stało, że nie służył w tym tygodniu w roli komentatora, w której tak chętnie byście chcieli go wiedzieć" - przekonywał rzecznik rządu.

Reklama

Trwa ładowanie wpisu

Monika Olejnik pytała Pawła Grasia o nazwiska nowych ministrów.

"Premier o swoich kandydaturach poinformuje najpierw prezydenta, potem opinię publiczną. Pewniaki w rządzie to minister Rostowski, minister Sikorski, minister Bieńkowska i minister Michał Boni. Co do reszty sprawa jest otwarta" - odparł rzecznik rządu.

Na to odezwał się przedstawiciel koalicjanta, PSL, Jan Bury: "Rząd powstanie niezwłocznie, dopiero 8 listopada prezydent powierzy premierowi misję tworzenia rządu. To jest normalne, że teraz premier w ciszy gabinetu z doradcami i koalicjantem pracuje nad składem rządu i koalicjantami".

Bury dodał, że nie należy się spodziewać wielkich zmian: "Od kilku tygodni prezes Pawlak rozmawia z premierem Tuskiem, propozycja od początku jest taka, aby był rząd, który będzie powtórzeniem rozwiązań sprzed czterech lat. My nie mamy do minister Fedak zastrzeżeń, a ostatnio nawet minister Rostowski popierał jej kandydaturę. Jeśli chodzi o pewniaków na stanowiska ministrów w rządzie, to z PSL są to Waldemar Pawlak, Jolanta Fedak i Marek Sawicki".