Na pierwszym miejscu są Zieloni, na drugim socjaliści, na trzecim liberałowie - w takiej kolejności wymienia swe sympatie polityczne w PE Janusz Palikot. Zapowiedział, że decyzję, do jakiej europejskiej rodziny politycznej chce należeć, ogłosi w połowie roku. Szef Ruchu Palikota, który w środę po raz pierwszy gościł w PE, powiedział, że rozmawia z różnymi partnerami (...), a najbardziej zaawansowane są rozmowy z Zielonymi. Ale nie jest to jeszcze decyzja o wstąpieniu do grupy - zastrzegł w rozmowie z polskimi dziennikarzami.

Reklama

Posłowie jego Ruchu mogą wejść do PE po następnym wyborach do Parlamentu Europejskiego za 2,5 roku; jednak już w połowie tego roku Palikot chce ogłosić, do jakiej frakcji będą należeć. Szef Ruchu Palikota spotkał się w środę z szefem PE socjalistą Martinem Schulzem, z liderem Zielonych w PE Davidem Cohn-Benditem. Będzie też rozmawiać z szefem socjaldemokratów Hannesem Swobodą. W listopadzie ubiegłego roku Palikot spotkał się w Warszawie z szefem frakcji liberałów Guyem Verhofstadtem.

Zdaniem europosła PO Bogusława Sonika, Palikot jest "łakomym kąskiem" w PE i będzie długo negocjować, bo będzie chciał sprzedać drogo swoją skórę. Polaków nie ma ani we frakcji liberałów, ani u Zielonych. Sam Palikot zaznaczył, że jego formacja jest bardziej ruchem obywatelskim niż partią i są w niej różne elementy i proste zaszufladkowanie nie jest łatwe. Szefowie frakcji w PE ciepło go przyjęli.

Szef Zielonych podkreślił, że podoba mu się sposób, w jaki Palikot wkroczył do polskiego parlamentu. Jest wiele poglądów, z którymi się zgadzamy, ale przede wszystkim jesteśmy zainteresowani zmianą w Polsce, potem oczywiście, jeśli dyskusje i wspólne inicjatywy pokażą perspektywy współpracy politycznej w PE, będziemy z tego zadowoleni - powiedział Cohn-Bendit. Zastrzegł, że nie jest to jednak łowienie partnera.

Reklama

Szef PE po rozmowie z Palikotem - w której uczestniczył też europoseł SLD Wojciech Olejniczak - zaznaczył, że jest zachwycony spotkaniem. Palikot prezentuje bardzo interesujące opinie, mamy wiele wspólnych wartości i poglądów, uzgodniliśmy, że pozostaniemy w kontakcie - powiedział Schulz i zapowiedział kolejne spotkanie w Warszawie. Palikot z kolei zaznaczył, że liczy na współpracę z Schulzem w następnych miesiącach, budując pozycję szeroko rozumianej lewicy w Polsce.

Palikot pytany o próby blokowania wydobycia gazu łupkowego w Europie przez frakcję, która jest obecnie numerem jeden na jego liście, czyli Zielonych, odparł, że w Polsce musi się rozpocząć dyskusja o skutkach dla środowiska, zanim zdecydujemy się na dzikie wydobycie. "Mamy taką wielką iluzję, że gaz łupkowy i ropa łupkowa stworzą z Polski w krótkim czasie Arabię Saudyjską bez żadnych strat dla polskiego środowiska - wyjaśnił.