Otrzymaliśmy już postanowienie o przekazaniu tej sprawy do naszej prokuratury. Czekamy na materiały niejawne - zapowiedział rzecznik ostrołęckiej Prokuratury Okręgowej Andrzej Rycharski. Śledczy mają teraz 30 dni na podjęcie decyzji, czy w tej sprawie zostanie wszczęte śledztwo.

Reklama

Wątek ten wyłączony został ze śledztwa umorzonego na początku lutego przez rzeszowską prokuraturę, a dotyczącego przekroczenia uprawnień m.in. przez ówczesnego ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego - którym był Ziobro - jego zastępcę, prokuratora krajowego, prokuratorów oraz funkcjonariuszy CBA i ABW przy zatrzymaniu w 2007 roku byłego szefa MSWiA Janusza Kaczmarka, byłego szefa PZU Jaromira Netzla i byłego szefa policji Konrada Kornatowskiego. Wszystkim trzem zarzucono składanie fałszywych zeznań i utrudnianie śledztwa w sprawie przecieku z afery gruntowej w resorcie rolnictwa.

Jak poinformował zastępca prokuratura okręgowego w Rzeszowie Jaromir Rybczak, zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez Ziobrę złożył Netzel, który miał w rzeszowskim śledztwie status pokrzywdzonego. Doniesienie to zostało wyłączono do odrębnego postępowania i 27 stycznia przekazane do Warszawy, skąd trafiło do Ostrołęki.

Rzecznik warszawskiej prokuratury apelacyjnej (która podejmowała decyzję, do której prokuratury trafią wyłączone materiały) Zbigniew Jaskólski mówił, że chodzi o ewentualne fałszywe zeznania Ziobry złożone przed sejmową komisją śledczą do spraw nacisków we wrześniu, październiku i grudniu 2010 r.

Reklama

Byłemu szefowi PZU początkowo, w 2007 r., zarzucono fałszywe zeznania polegające na daniu alibi Kaczmarkowi, który miał się spotkać z Ryszardem Krauze w warszawskim hotelu Marriott w przeddzień akcji CBA w resorcie rolnictwa. Tak to przedstawiał podczas multimedialnej konferencji ówczesny wiceprokurator generalny Jerzy Engelking, prezentując podsłuchy rozmów m.in. Netzla, Kaczmarka i Kornatowskiego. Śledztwa w sprawie przecieku z akcji CBA umorzono w 2009 r.

Afera gruntowa spowodowała, że fotel wicepremiera i szefa resortu rolnictwa stracił Andrzej Lepper. Podejrzenia związane z dokonaniem przecieku spowodowały dymisje Kaczmarka i Kornatowskiego. Upadła koalicja PiS-Samoobrona-LPR, a w przedterminowych wyborach zwyciężyła PO. Zarzutu o dokonanie przecieku nie przedstawiono nikomu.