25 przywódców krajów UE, w tym Tusk, podpisało w piątek w Brukseli nowy traktat międzyrządowy, tzw. pakt fiskalny. Wymusza on więcej dyscypliny w finansach publicznych, zwłaszcza w państwach eurolandu, ustanawiając nowe, bardziej automatyczne sankcje.

Reklama

Kaczyński powiedział w piątek dziennikarzom w Sejmie, że PiS będzie głosowało przeciwko ratyfikacji tego paktu.

To jest działanie, które - mam nadzieję - będzie kiedyś w odpowiednim trybie ocenione, bo to działanie całkowicie świadomie na szkodę polskiego państwa - mówił o podpisaniu paktu Kaczyński.

Zapytany, czy wobec tego PiS będzie chciało postawić premiera przed Trybunałem Stanu, odpowiedział: Jestem przeciwnikiem Trybunału Stanu. Jestem za zwykłymi sądami dla polityków.

Reklama

Premier przyłożył rękę do tego, że Unia Europejska w swym dotychczasowym kształcie się rozpada. Powstanie Unia Europejska, która odrzuca reguły, które ją zbudowały - Unia hegemonii, w której na pewno nie będziemy uczestniczyć. Będziemy tymi podporządkowanymi - zaznaczył Kaczyński.

W ocenie prezesa, by ratyfikować pakt trzeba odwołać się do artykułu 90 konstytucji i przegłosować go większością 2/3 głosów w Sejmie. Na to nie ma żadnych szans - zaznaczył.

Podobne zdanie wyraził poseł PiS z sejmowej komisji ds. UE Krzysztof Szczerski. W jego ocenie, pakt fiskalny promuje model ciągłego cięcia wydatków budżetowych. Podpisujemy pakt fiskalny, a w zamian nie otrzymujemy nic poza możliwością zasiadania i przysłuchiwania się szczytom grupy euro - podkreślił.

Reklama

Premier już teraz wie, że polski budżet będzie potrzebował pomocy, a nie można tej pomocy dostać bez paktu fiskalnego - dodał Szczerski.

Politycy PiS planują w sobotę zorganizować konferencję prasową na Zamku Królewskim w Warszawie poświęconą paktowi fiskalnemu. Mają w niej wziąć udział Kaczyński i politycy partii zajmujący się sprawami zagranicznymi.