Sytuacja osób poszkodowanych w katastrofie kolejowej pod Szczekocinami i ich rodzin będzie analizowana przez szefa MAC Michała Boniego i jeśli zaistnieje taka potrzeba, będą podejmowane decyzje o dodatkowej pomocy ze strony państwa - poinformował rzecznik rządu Paweł Graś.

Reklama

Graś pytany był w poniedziałek w radiowej Trójce, czy poszkodowani i rodziny ofiar mogą liczyć na dodatkową pomoc ze strony państwa. Oba te kursy były ubezpieczone, przewoźnicy są ubezpieczeni, w związku z tym w pierwszym rzędzie wypłacane będą odszkodowania ze strony firm ubezpieczeniowych - powiedział rzecznik rządu. Zaznaczył, że pomoc dzieciom ofiar zadeklarował śląski urząd marszałkowski.

Graś poinformował, że minister administracji i cyfryzacji Michał Boni będzie analizował każdy przypadek z osobna i jeśli zaistnieje taka potrzeba, jeśli w którymś przypadku sytuacja będzie szczególnie dramatyczna, będą podejmowane decyzje. Zaznaczył, że Boni odpowiada za administrację, nadzoruje wojewodów i to za ich pośrednictwem to badanie, ta analiza będzie dokonywana.

Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji poinformowało, że w poniedziałek minister Boni o godz. 16.30 odbędzie wideokonferencję z wojewodami. Odszkodowania dla rannych i rodzin ofiar sobotniego wypadku, w którym zginęło 16 osób, a ponad 50 zostało rannych, zapowiedziały spółki PKP Intercity i Przewozy Regionalne, do których należały pociągi uczestniczące w katastrofie kolejowej w okolicy Szczekocin.

Reklama

W sobotę wieczorem doszło do czołowego zderzenia dwóch pociągów; jechało nimi ok. 400 pasażerów. Na zjeździe z Centralnej Magistrali Kolejowej w kierunku Krakowa zderzyły się pociągi TLK "Brzechwa" z Przemyśla do Warszawy Wschodniej i Interregio "Jan Matejko" relacji Warszawa Wschodnia - Kraków Główny. Pociąg Warszawa-Kraków wjechał na tor, po którym z naprzeciwka jechał pociąg Przemyśl-Warszawa.

W poniedziałek ratownicy kontynuują przeszukiwanie miejsca katastrofy. Jak podają służby kryzysowe wojewody śląskiego, zidentyfikowano już 14 ciał ofiar katastrofy. W szpitalach pozostaje 49 osób rannych.