O stanowisku grupy działaczy poinformował media były lider PiS w okręgu łódzkim poseł Jarosław Jagiełło.

Wraz z 16 innymi osobami Jagiełło wydał w tej sprawie specjalne oświadczenie. Napisano w nim, że Zdanowska jest prezydentem miasta dopiero od 14 miesięcy, a to zdecydowanie za krótko, by dokonywać jakiejkolwiek oceny jej rządów. Według autorów oświadczenia poparcie wniosku o przeprowadzenie referendum to przejaw braku odpowiedzialności za miasto i jego mieszkańców. Potwierdza też opinie o władzach łódzkiego PiS jako nieracjonalnych i bezideowych.

Reklama

Ta decyzja jest nieracjonalna, nie stoją za nią żadne konkretne programowe cele. To tylko czysta polityka nastawiona na budowanie pozycji partii przez konflikt, przez anarchizację życia politycznego - mówił Jagiełło. Zwrócił uwagę, że po ewentualnym odwołaniu pani prezydent, miastem - przez kilka miesięcy - będzie kierował komisarz, który nie będzie mógł podejmować żadnych strategicznych decyzji m.in. dotyczących inwestycji.

Według niego odwołanie Zdanowskiej to najgorszy scenariusz dla Łodzi. Jagiełło przypomniał, że dwa lata temu w referendum odwołano prezydenta Łodzi Jerzego Kropiwnickiego. Teraz - jeśli dojdzie do podobnej sytuacji - miasto stanie się słynne z politycznych zadym i referendów, w których odwołuje się prezydenta, których wcześniej sami wybieramy - powiedział.

Reklama

Pełnomocnik PiS w regionie łódzkim poseł Marcin Mastalerek, pytany o oświadczenie grupy działaczy PiS, zwrócił uwagę, że część z nich nie jest w PiS, część nie jest aktywnymi członkami, a jeszcze inni nie płacą składek. Poseł Jagiełło dawno nie reprezentuje Prawa i Sprawiedliwości. Nie wstąpił do klubu parlamentarnego PiS, podpisuje się jako poseł niezależny. Nagle przypomniało mu się, że jest członkiem naszej partii - powiedział. Nie potrafił odpowiedzieć, czy Jagiełło może zostać wyrzucony z PiS. Nie chcę spekulować. Musimy poczekać do najbliższego posiedzenia komitetu politycznego, czyli władz PiS, bo sytuacja z Jagiełło jest niejasna - dodał.

Na początku lutego z inicjatywą zorganizowania referendum w sprawie odwołania prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej (PO) wystąpiła grupa kilkunastu łodzian. Zarzucają oni Zdanowskiej, że rządzi miastem jak prywatnym folwarkiem. Według organizatorów akcji, która odbywa się pod hasłem "Stop likwidacji Łodzi", działania prezydent doprowadziły m.in. do zwiększającego się zadłużenia miasta, degradacji komunikacji miejskiej, fatalnego stanu ulic, a także likwidacji szkół.