Schetyna, który był gościem Polsat News, powiedział też, że ewentualność przyspieszonych wyborów to - jego zdaniem - scenariusz najmniej prawdopodobny. Nie ma takiego oczekiwania, Polacy nie czekają na nowe wybory, świadczyłoby to też o tym, że jesteśmy słabi jako klasa polityczna, że nie jesteśmy w stanie poskładać i zbudować takiej większości koalicyjnej, która może normalnie rządzić. Uważam, że jest to taki scenariusz political-fiction - powiedział.

Reklama

W środę zarząd krajowy PO upoważnił premiera do rozmów z klubami parlamentarnymi w sprawie zbudowania większości dla reformy emerytalnej, jednocześnie PO zamierza nadal przekonywać PSL do podniesienia wieku emerytalnego do 67 lat dla kobiet i mężczyzn. Czy możliwa jest kontynuacja koalicji? W sposób naturalny (jest-PAP) najbardziej prawdopodobna - ocenił w czwartek wiceszef PO. Chodzi o to, abyśmy czas ostatnich dni potraktowali jako wspólny sprawdzian i lekcję na przyszłość, myślę, że i PSL, i PO tak na te ostatnie dni spojrzą - powiedział.

Schetyna zaznaczył, że PO czeka na zmianę czy takie doprecyzowanie stanowiska przez PSL. Jak dodał, zarząd PO upoważnił szefa partii, by porozmawiał z przedstawicielami innych klubów, czy są w stanie poprzeć reformę emerytalną i w jakim pakiecie zmian projektu - chodzi o to, by mieć możliwość wyboru, nie być skazanym na jedno rozwiązanie.

Wiceszef PO zadeklarował, że jego partia chce większości z PSL. Ale nie możemy być skazani na ten wariant, jeśli nie dojdzie do porozumienia, musimy mieć wiedzę, jakie są te ostateczne, brzegowe warunki Ruchu Palikota czy SLD w kwestii poparcia rządowych projektów - powiedział. Musi być ostateczna wiedza, po to ta możliwość konsultacji - dodał.

Reklama

Pytany, czy w pierwszej kolejności premier spotka się z prezesem PSL Waldemarem Pawlakiem, a następnie z Januszem Palikotem (Ruch Palikota) i Leszkiem Millerem (SLD), Schetyna odparł: dokładnie tak, tak powinno być.

Dopytywany, kiedy dojdzie do spotkania z Pawlakiem odpowiedział, że jest to kwestia najbliższych dni. Początek tych konsultacji na pewno powinien i odbędzie się z Waldemarem Pawlakiem - zaznaczył Schetyna. Jeśli nie doszłoby do porozumienia - dodał - to nastąpią kolejne rozmowy, potem zbierze się ponownie zarząd krajowy PO. Wiceszef PO - jak powiedział - nie ma pewności, że Janusz Palikot chciałby poprzeć reformę emerytalną. Mam dystans tutaj co do jego chęci poparcia koalicji i PO (ws. emerytur-PAP), to jest wariant ostateczny. SLD zbiera podpisy pod referendum (ws. podwyższenia wieku emerytalnego-PAP), to też jest trudna sytuacja - ocenił.

Dlatego musimy bardzo dokładnie przepracować jeszcze te propozycje (ws. emerytur) z PSL, dopiero później zastanawiać się i podejmować rozmowy z innymi partnerami - powiedział Schetyna. Nie ma możliwości rozerwania tej koalicji na dzisiaj, nawet jeśli mielibyśmy różne zdania, inaczej głosowali w przypadku spraw emerytalnych - mam nadzieję, że tak nie będzie, ale jest to możliwe - ocenił wiceszef PO. Jego zdaniem jednak takie ważne głosowania, jak ws. reformy emerytalnej, powinny scalać koalicję.

PSL jak na razie nie godzi się na rządową propozycję podniesienia i zrównania wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn do 67. roku życia. Ludowcy chcą m.in. podwyższenia wieku emerytalnego o dwa lata do 2020 r. - dla kobiet do 62. roku życia, a mężczyzn do 67. oraz emerytur częściowych i dopłat do kapitału emerytalnego dla matek.