Niespełna godzinę trwało poniedziałkowe spotkanie prezydenta Bronisława Komorowskiego z szefem RP Januszem Palikotem. Według Kancelarii Prezydenta spotkanie miało służyć wypracowaniu jak najszerszego kompromisu w sprawie reformy emerytalnej. Prezydencki minister Sławomir Rybicki oświadczył na briefingu prasowym przed spotkaniem, że Komorowski jest mocno zaangażowany w sprawę kompromisu wokół trudnej reformy emerytalnej i wielokrotnie podkreślał, że ufa, iż koalicji rządowej uda się znaleźć kompromis w sprawie reformy.

Reklama

PO i PSL nie zdołały do tej pory wypracować porozumienia w sprawie reformy emerytalnej, która przewiduje wydłużenie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn do 67. roku życia. W poniedziałek premier Donald Tusk spotkał się z wicepremierem Waldemarem Pawlakiem. Rybicki przypomniał, że na początku lutego Komorowski zaprosił do Kancelarii Prezydenta kluby parlamentarne, aby "w dyskusji szukać konsensusu dla tej trudnej reformy". Jak dodał, "Ruch Palikota, jako jedyna partia opozycyjna, zadeklarował wtedy poparcie dla reformy".

Wszystkie te spotkania, również dzisiejsze z posłem Palikotem, służyć mają wypracowaniu jak najszerszego kompromisu i konsensusu, i włączeniu jak najszerszych grup społecznych do pracy nad tą trudną reformą - mówił prezydencki minister.

Wcześniej rzecznik klubu RP Andrzej Rozenek poinformował PAP, że głównym tematem rozmowy ma być reforma emerytalna. Politycy Ruchu zadeklarowali, że RP byłby gotów poprzeć zmiany w systemie emerytalnym, jednak pod pewnymi warunkami. W tym kontekście wymieniali m.in. możliwość dziedziczenia przynajmniej części składek zgromadzonych w ZUS czy darmowe badania po 60. roku życia

Reklama