Diabełek to pies, miniaturowy yorkshire terrier. Jan Tomaszewski przywozi Diabełka w dni posiedzeń. - Przecież nie zostawię go na tydzień w domu, gdy przyjeżdżam do Warszawy - tłumaczy poseł PiS w rozmowie z TVP Info.

Reklama

Zdaniem Tomaszewskiego jego pies jest wyjątkowo łagodny. Co innego twierdzi obsługa hotelu sejmowego.

Co do tej łagodności, to można by dyskutować. Miniaturowe yorki z natury są dosyć porywcze - mówi jeden z pracowników.

Ten piesek wygląda, jakby był na baterie. Nie gryzie, nie ujada i nie robi jakichkolwiek innych problemów - podkreśla Jan Tomaszewski.

Dom Poselski nie ma swojego regulaminu - przypomina TVP Info. Nikt nie jest w stanie zabronić parlamentarzyście trzymania psa w pokoju. Według pracowników hotelu, wystarczyłoby jednak, żeby poseł ich o tym fakcie poinformował.

Reklama

Przynajmniej mielibyśmy wrażenie, że szanuje naszą pracę - komentują.