W tej chwili piłka jest po stronie, właściwie po dwóch stronach: po stronie federacji - oczywiście mamy odpowiedź i po stronie pana prezesa Kaczyńskiego. Ja będę do końca, do 10 czerwca apelowała do pana prezesa, żeby ten marsz tym razem się nie odbył - zapewniała Mucha w czwartek w rozmowie z TVN24. Pan prezes Kaczyński podczas kampanii wyborczej deklarował przyjaźń do Rosjan, więc mam nadzieję, że te apele poskutkują - dodała minister.

Reklama

Szydło komentując dla PAP postulat Muchy oceniła, że minister dała się wciągnąć w grę tworzenia jakiejś psychozy w kraju. Nie rozumiem w czym jest problem. Drużyna rosyjska chciała mieszkać w Bristolu, będzie mieszkać w Bristolu. Ma do tego prawo i nic się nie będzie działo. Nie wiem dlaczego pani minister tak się boi - podkreśliła Szydło.

Kaczyński powiedział w czwartek, że nie ma nic przeciwko temu, by Rosjanie zamieszkali w Bristolu, ale nie odniósł się do możliwości odwołania czerwcowej miesięcznicy katastrofy smoleńskiej na Krakowskim Przedmieściu. To są pochody procesyjne, odmawiany jest różaniec. Każdy, kto nie ma skrajnie złej woli, to widzi. To jest tłum całkowicie niegroźny, więc nie widzę powodu, aby mieć jakieś obawy - argumentował prezes PiS.

Mucha zaprzeczyła, że ingerowała w decyzje o lokalizacji centrum pobytowego reprezentacji rosyjskiej: Rosjanie sami wybiorą sobie centrum pobytowe, podobnie jak 12 innych drużyn; nie ingerujemy w te decyzje - przekonywała.

Bardzo daleko nadinterpretowaliście państwo moje wczorajsze słowa. Ja mówiłam o organizatorach - Polakach, i że wiem, że takie rozmowy były prowadzone. Absolutnie nie ja prowadziłam, ani nie rząd Polski, natomiast to jest sytuacja, którą znamy od wielu miesięcy i wiemy, że musi być w szczególny sposób zaopiekowana. Negocjacji żadnych nie prowadziłam i nie uczestniczyłam w tym bezpośrednio - odparła Mucha, pytana z kim negocjowała zmianę hotelu dla Rosjan. Dociekania dziennikarzy nazwała burzą w szklance wody.

Reklama

Ekipa rosyjska wcześniej zdecydowała, że w czasie turnieju zatrzyma się w warszawskim hotelu Bristol, w sąsiedztwie Pałacu Prezydenckiego. O tym, że Rosjanie zostaną w Bristolu poinformował w czwartek, selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Rosji Dick Advocaat. Trener Rosjan oświadczył, że jego drużyna nie zamierza zmieniać planowanego miejsca pobytu w Polsce podczas mistrzostw Europy, mimo rekomendacji ze strony polskich władz.

W środę, podczas spotkania z posłami z sejmowej Komisji Kultury Fizycznej Sportu i Turystyki Mucha przyznała, że prowadzone są rozmowy z ekipą rosyjską w sprawie zakwaterowania tej drużyny. Rzeczniczka resortu Katarzyna Kochaniak poinformowała wówczas PAP, że w trosce o maksymalny komfort piłkarzy zaproponowano Rosjanom cztery alternatywne lokalizacje w podwarszawskich miejscowościach.