Nie jestem w stanie przyjąć słów przeprosin, w których premier w sposób skandaliczny i obrzydliwy insynuuje rzeczy pod adresem mojego ojca - mówiła po mszy żałobnej Marta Kaczyńska. Źle oceniała też działalność minister zdrowia w Moskwie. Pani Ewa Kopacz idzie w zaparte: najpierw powiedziała, że nasi lekarze ramię w ramię uczestniczyli w sekcjach zwłok; potem się okazało, że tych sekcji nie przeprowadzono tak, jak należy - teraz okazuje się, że była w Smoleńsku, w Moskwie, tylko po to, by wspierać rodziny i tłumaczy wszystko emocjami. Jak można się tak zachowywać będąc urzędnikiem państwowym: ministrem zdrowia, w tej chwili marszałkiem Sejmu; gdyby miała trochę honoru powinna podać się do dymisji -mówiła

Reklama

Dostało się też Andrzejowi Seremetowi. Miałam okazję przeczytać wypowiedzi rodzin, o których wspominał pan Seremet i wynika z nich jasno, że pan Seremet mija się z prawdą - jestem wstrząśnięta tym, co się dzieje. Na miejscu pana Seremeta podałabym się do dymisji - dodała.