SLD uważa, że po tym, co się wczoraj wydarzyło, pan premier powinien podjąć decyzję o zdymisjonowaniu pani minister Muchy, ale również odwołaniu prezesa Narodowego Centrum Sportu - mówił na środowej konferencji prasowej w Sejmie rzecznik SLD Dariusz Joński.

Reklama

We wtorek o godz. 21 na Stadionie Narodowym miał się rozpocząć mecz w ramach eliminacji Mistrzostw Świata między reprezentacjami Polski i Anglii. Widowisko zostało jednak odwołane z powodu opadów deszczu i nieodpowiednich warunków na murawie. Dach obiektu pozostał cały czas otwarty.

Joński przekonywał, że w każdej prywatnej firmie, gdyby się wydarzyło coś podobnego, naturalne byłyby dymisje. Sojusz oczekuje, że premier odpowie na pytanie, dlaczego były pieniądze na premie dla prezesów NCS, a zabrakło ich na murawę Stadionu Narodowego i teraz trzeba ją wypożyczać. Zły stan nawierzchni na stadionie we wtorek wieczorem wynikał m.in. z tego, że pod murawą zabrakło systemu odprowadzania wody.

Jeśli pan premier raczył robić konferencje prasowe na Stadionie Narodowym i mówić, że to nie fuszerka, to niech dziś odpowie na pytania i przeprowadzi taką kontrolę - zaznaczył Joński. Ostrzegł, że jeśli się to nie stanie, jego ugrupowanie zawiadomi NIK i prokuraturę, by sprawdziła, co tak de facto się zdarzyło na Stadionie Narodowym.

Reklama

Tadeusz Tomaszewski (SLD) mówił, że architekt, który zaprojektował Stadion Narodowy przekonuje, że jego dach można otwierać w każdej chwili. Tymczasem - jak dodał - NCS, które zarządza obiektem twierdzi, że w określonych warunkach atmosferycznych nie da się tego zrobić.

Poseł zaznaczył, że z informacji zbliżonych do PZPN wynika, że komisarz FIFA na godzinę przed meczem wyraził zgodę na zamknięcie dachu. Jednak przedstawiciel NCS miał powiedzieć, że w tych warunkach nie ma technicznej możliwości, żeby to zrobić.

Sędzia piłkarskiej ekstraklasy, poseł Sojuszu Tomasz Garbowski mówił, że wydano 2 miliardy zł na stadion, na którym nie mogą się odbywać mecze. Zwykły, jednodniowy deszcz przeszkodził w rozegraniu tak ważnego meczu. To jest kompromitacja tych, którzy zarządzają NCS, a także pani minister Joanny Muchy" - ocenił polityk.

Reklama

Jak zaznaczył, kierujący NCS zarządzają Stadionem Narodowym niekompetentnie, dlatego należy ich odwołać. Garbowski zapowiedział, że będzie wnioskował do szefa sejmowej komisji kultury fizycznej i sportu Ireneusza Rasia (PO) o zwołanie posiedzenia jej, na którym przedstawiona byłaby informacja rządu nt. funkcjonowania NCS.

O odwołanie minister Muchy zwrócili się do premiera także politycy Solidarnej Polski.

Narodowe Centrum Sportu, które jest zarządcą Stadionu Narodowego w imieniu Skarbu Państwa, jest nadzorowane przez Ministerstwo Sportu i Turystyki.