Jacek Kurski dodał, ze współczuje roli reprezentantowi PiS, Jackowi Sasinowi. - Bo wiem w jakiej jest sytuacji. W PiS jest tak, że prezes podaje wersję kanoniczną. Jak prezes przeholuje i wszyscy to wiedzą, to nikt nie może się zdystansować. Pan poseł Sasin mówi „ewentualnego zamachu”, a Jarosław Kaczyński nie powiedział, że „ewentualny zamordowanie 96 osób byłoby ewentualną zbrodnią”. To było pójście na ostro i to pokazuje, że to jest ten styl może zniszczyć każde zwycięstwo prawicy – stwierdził Kurski.

Reklama

- Drogi Jacku, nie uda ci się mnie skłócić z prezesem Kaczyńskim. Po drugie, nie ma czegoś takiego jak dwie twarze PiS - odpowiedział Jacek Sasin. - PiS się będzie zajmował Smoleńskiem i sprawami ważnymi dla Polaków, na przykład kolejna debata programowa na temat rolnictwa. Nie będziemy prowadzić swojej polityki na sondaże - dodał.

Wy się baliście, żeby wam z umysłu wyszło to, o czym naprawdę myślicie. „Rzeczpospolita” odpaliła ten ładunek i przez pięć godzin żyliście w świecie, o którym marzyliście. A potem okazało się, że tego świata nie ma i macie problem z powrotem do rzeczywistości, musicie znów kręcić i obchodzić, bo nie macie dowodów – mówił Marek Siwiec z SLD.

Monika Olejnik zwróciła uwagę na fakt, że słowa „śródpłacie” używa tylko Antoni Macierewicz i członkowie jego zespołu, a to słowo pojawia się w artykule Cezarego Gmyza. Dodała, że jednocześnie z obroną byłego dziennikarza „Rz” prezes zdecydował się udzielić wywiadu należącemu do tego samego koncernu tytułowi „Uważam Rze”.

Reklama

- Ja bym dedykował panu ministrowi Sasinowi tę myśl, jak się czują ci oficerowie BOR, pirotechnicy, którzy badali ten samolot, i których dziewięciu kolegów zginęło w Smoleńsku. Co, oni prześlepili ten ładunek? Ci biznesmeni tam to włożyli, a oni nie potrafili znaleźć prymitywnego trotylu? – pytał Tomasz Nałęcz Jacka Sasina, odnosząc się do słów Jarosława Kaczyńskiego o zamachu, którego mieli dokonać w akcie zemsty ludzie związani z biznesem i służbami specjalnymi z terenów dawnej strefy wpływów ZSRR.

– Codziennie spotykam pirotechników BOR i jak się te rzeczy opowiada, to trzeba pamiętać o honorze polskiego oficera. Bo wy wiele mówicie o honorze polskiego oficera, a takim zdaniem poniewieracie honor polskiego oficera – stwierdził Nałęcz.

- To jest jednak nieuczciwe postawienie sprawy. My nie możemy zamykać oczu na fakty, jakie mamy – odpowiedział Jacek Sasin.