Na tydzień przed Radą Europejską w sprawie budżetu UE (szczytem UE 22-23 listopada ws. budżetu na lata 2014-20 - PAP) szef państwa chce dać nowy impuls relacjom francusko-polskim, pragnąc przeciwstawić się, także na Wschodzie, przywództwu Berlina - komentuje "Le Figaro". Gazeta odnotowuje, że francuskiego prezydenta przyjęto w Warszawie z wielką pompą. Jak dodaje, w otoczeniu Hollande'a mówi się, że Polacy oczekują bardziej zrównoważonych relacji i nie chcą być już traktowani jak +krewni z prowincji+ - zaznacza gazeta. Podkreśla, że w polskim Sejmie Hollande złożył mocny hołd historii Polski jako symbolizującej wyzwolenie Europy. Francuski gość wsparł też - dodaje gazeta - starania polskie o przystąpienie do strefy euro w średniej perspektywie czasowej".

Reklama

Jeśli chodzi o budżet Unii, Hollande ostrzegł przed +Europą rabatów+, w której wszyscy przychodzą po swój czek+ - zauważa "Le Figaro", dodając, że jest to wizja części polskiej prawicy. Ale Hollande - dodaje gazeta - podkreślił też porozumienie Paryża i Warszawy w sprawie wspólnej obrony funduszy spójności oraz Wspólnej Polityki Rolnej podczas negocjacji dotyczących budżetu UE. Według francuskiej konserwatywnej gazety oba kraje zgodne są też w kwestii pogłębienia europejskiej obrony: Francja chce ożywić Trójkąt Weimarski (Polska, Niemcy, Francja) i rozszerzyć go o Hiszpanię i Włochy - przypomina.

Różnice (między Polską a Francją) pozostają w perspektywie globalnej, gdyż w Warszawie dominuje niemiecka ortodoksja w kwestiach ekonomicznych - konkluduje "Le Figaro". Wszystkie media francuskie zwracają uwagę na mocny wymiar biznesowy wizyty prezydenta Hollande'a oraz fakt, że chce on zrównoważyć ujemne dla Francji saldo wymiany handlowej z Polską. Wraz z prezydentem przyjechało do Warszawy około 30 szefów przedsiębiorstw, w tym największych koncernów, jak EDF, GDF, Areva czy Veolia.

W swoim dzienniku najbardziej popularna francuska telewizja TF1 wybiła na pierwszy plan, że Hollande pojechał do Polski, aby utorować drogę grubym rybom francuskiego przemysłu. Ta wycieczka z biznesmenami pewnie nie spodoba się lewicy, ale może pomóc w uspokojeniu rynków finansowych - powiedziała dziennikarka TF1, relacjonująca wizytę w Polsce.

Reklama

Media podkreślają także psychologiczne znaczenie pobytu Hollande'a nad Wisłą. Hollande chce skończyć z +polskim hydraulikiem+ - tytułuje popularny dziennik "Le Parisien". Nawiązuje w ten sposób do obaw Francuzów, związanych z napływem do ich kraju taniej siły roboczej ze wschodniej Europy. Ucieleśnieniem tych lęków stał się właśnie przysłowiowy polski hydraulik.