Dziś wiemy, że na wraku tupolewa były cząstki TNT, które mogą oznaczać trotyl. Ale od stwierdzenia cząstek trotylu do sugerowania możliwości zamachu jest daleko - powiedział Jarosław Gowin na antenie TVN24. 30 października, po publikacji "Rzeczpospolitej" prokuratura podała, że na wraku TU-154 nie stwierdzono trotylu. Gowin nie chciał komentować tych rozbieżności. Uznał tylko, że reakcja prokuratury na doniesienia "Rzeczpospolitej" była spóźniona. Konferencja powinna odbyć się wcześnie rano - twierdzi minister.

Reklama

Odnosząc się do publikacji "Rzeczpospolitej" o trotylu, minister przypomniał, że sam redaktor naczelny dziennika przyznał, że artykuł był obarczony licznymi wadami redakcyjnymi. Gowina zaniepokoiła jednak sytuacja dużej grupy prawicowych dziennikarzy - chodzi o zwolnienie Cezarego Gmyza z "Rz" i Pawła Lisickiego - naczelnego "Uważam Rze", z którym odeszła grupa współpracowników pisma. Tygodnik reprezentował nurt prawicy, niechętnej PO, ale lepiej, by takie gazety były - stwierdził Jarosław Gowin.