On już nie realizuje żadnego planu, bo wszystko mu się posypało. Chciał, żeby Nowicka z Grodzką przydały kolorytu jego partii i sławy medialnej, której przecież tak bardzo potrzebuje. Ale to mu się nie udało, choć nie zawahał się i przed tym by potraktować obie kobiety instrumentalnie. Dlatego teraz nie dziwi mnie to, że się wściekł i przestał nad sobą panować – mówi Joanna Senyszyn w „Faktach po faktach” w TVN24.

Reklama

Na swoim blogu dodaje z kolei: Palikot i Pawłowicz w jednym stoją domku i coraz bardziej się do siebie upodobniają. Coraz mniej ich dzieli, coraz więcej łączy: chęć zaistnienia za wszelką cenę, bezwzględność, brak moralnych hamulców, chamstwo, seksizm.

Największe oburzenie Senyszyn wywołała jednak wypowiedź Palikota, który w rozmowie z "Faktami" TVN komentował słowa Wandy Nowickiej o groźbach pod jej adresem. Być może Wanda Nowicka chce być zgwałcona, ale ja się do takiej roboty nie nadaję - powiedział wówczas.

Reklama

Palikot stracił głowę, bo powiedział rzecz skandaliczną. Powiedział rzecz seksistowską – podkreśla Senyszyn. A na blogu pisze: Chamstwo, z jakim Janusz Palikot instrumentalnie traktuje liderki swojego Ruchu jest zdumiewające. Tak, jak posłanka Pawłowicz z posłanki Anny Grodzkiej, teraz on naigrywa się z wicemarszałkini Wandy Nowickiej. Powiedzenie że Nowicka „chciałaby być zgwałcona” zrównuje ich wypowiedzi.

Wydała się skrzętnie skrywana tajemnica, że Palikot to (…) polski kołtun, który koniunkturalnie, dla władzy założył koszulkę z napisem „Jestem gejem” – podkreśla.

Senyszyn dopytywana z kolei przez dziennikarze TVN o możliwy efekt spotkania Janusza Palikota z Aleksandrem Kwaśniewskim, ucina dalsze pytania: Palikot stracił głowę i resztki politycznych kalkulacji, i wyobrażam sobie, że Aleksander Kwaśniewski nie będzie miał na nie czasu.

Spotkanie zaplanowano na 22 lutego. Ma ono dotyczyć Ruchu Europa Plus. Wiadomo już także, że politycy mają rozmawiać o udziale Aleksandra Kwaśniewskiego w tej inicjatywie.