Wnioski o ukaranie prof. Krystyny Pawłowiczzłożyła pełnomocnika rządu ds. równego traktowania Agnieszka Kozłowska-Rajewicz, klub Ruchu Palikota, Fundacja na Rzecz Osób Transpłciowych TRANS-FUZJA i Kampania Przeciw Homofobii.

Reklama

Poszło o wypowiedzi posłanki PiS na temat związków homoseksualnych. W relacjach homo nie ma żadnego pożycia, jest najwyżej jałowe użycie drugiego człowieka, traktowanego jak przedmiot - powiedziała Pawłowicz, dodając że takie związki takie mają cel czysto hedonistyczny.

Oburzenie wywołały też słowa Pawłowicz o Annie Grodzkiej i jej "twarzy boksera". To nie jest tak, że jak ktoś się nażre hormonów i sobie operacji trochę zrobi, to się stanie kobietą, kod genetyczny decyduje - mówiła Pawłowicz.

Nagana to najostrzejsza kara, jaką komisja etyki może nałożyć na posła. Jak zaznaczyła szefowa komisji Małgorzata Kidawa-Błońska, każdy ma prawo do wyrażania swoich poglądów, ale wyrażając je nie może urażać godności innych ludzi.

Reklama

Barbara Sowa: Czuje się pani zganiona?

Krystyna Pawłowicz: Ja się nie czuje... dla mnie komisja jest niewiarygodna. Nie przyjmuję tego do wiadomości, niech sobie orzekają, co chcą. Po pierwszym kontakcie z komisją, w czasie której nie dopuszczono żadnego dowodu i ukarano mnie za coś czego nie powiedziałam, nie mam dla nich żadnego respektu. (Pierwszą karę posłanka Pawłowicz dostała, za powiedzenie do posła SLD w czasie sejmowej debaty słowa „spier…” - przyp.red.) Oburza mnie sposób w jaki postępują. Prokuratura twierdzi, że nie popełniłam żadnego przestępstwa oni mnie karzą, nie wiem za co, bo dotychczas nie mam tekstu uchwały. Odpowiadam w ciemno.

Dlaczego się pani nie stawiła przed komisją, żeby się wytłumaczyć?

Reklama

Niech mnie pocałują w czubek nosa. Nigdy tam się nie stawię! Są bezczelni i powinni mnie przeprosić. Zero wiarygodności. A kim jest pani Kidawa-Błońska, żebym do niej miała pójść? Posłanka PO będzie karała posła opozycji. To skrajne nadużycie reguł demokracji i ruszenie moich praw. Nie wolno podawać tekstu uchwały, dopóki nie wyczerpie się procedury odwoławczej. A może sprawa będzie uchylona? A ona chodzi i wałkuje o mnie w mediach. To jest cała kultura i miłość PO. Bezczelność i skrajna niekompetencja. Samo to, że kierują oskarżenie i każą się tłumaczyć z przemówienia sejmowego, w którym żadnego słowa obelżywego nie używam. Jak oni śmią? Niech sobie robią, co chcą. Ja się słucham swoich wyborców.

Mówi pani, jakby się komisja na panią uwzięła.

Nie wiem, nie obchodzi mnie to. Pani Kidawa-Błońska w szczególności. Kompletnie się na niczym nie zna. Nie pamiętam, żeby kiedykolwiek zabrała głos w jakiejś sprawie. Poza tym, że bardzo cicho i zjadliwie dokłada opozycji. To jedno potrafi robić - wierny żołnierz PO. Ta pani się nie nadaje do żadnej podkomisji, nie zna się ani na prawie ani na etyce. Cała ta komisja nadaje się.... do komisji etyki, a nawet do sądu.

Przeprosi pani teraz Annę Grodzką?

Za co? Jaką panią Grodzką? To przecież Krzysztof Bęgowski, obecnie nazywający się Anna Grodzka. To bezczelność. Nawet to pani pytanie, proszę się nie gniewać. Nie dajcie się państwo wszyscy zwariować! Ten człowiek sam się pcha do Sejmu, sam się naraża. To jak on sobie wyobraża, że zostanie oszczędzony? Kto się pcha na widelec, ten ma. A ja mam prawo jego twarz kojarzyć z męską twarzą i tyle.