Premier ciągle narzeka, że Duda jest niedobry, związkowcy zerwali dialog, a sam jest wszystkiemu winien. W sprawie podwyższenia wieku emerytalnego nie było żadnego dialogu - twierdzi Duda.

Reklama

Mam dowody na to, że pan premier w wielu sprawach nas okłamał. A skoro tak, to jest kłamcą. Międzyzwiązkowy komitet strajkowy na Śląsku prosił go o spotkanie, ale premier nie zareagował. A potem przyjechał w to samo miejsce i otoczył się wielkim płotem. To dla mnie jest tchórzostwo. I nie ma się o co obrażać. O mnie mówią, że jestem bandytą - a nie jestem - i się nie obrażam - powiedział Duda w "Rz".

Idę tam, gdzie mnie zapraszają. Byłem na kongresie PiS, Solidarnej Polski, bo to partie, które popierają związkowe postulaty, spotkałem się także z klubami SLD i PSL. Od Klubu PO jakoś nie mogę się doczekać zaproszenia - tłumaczy przewodniczący Solidarności i dodaje, że to, że się nie pokazuje na salonach PO, nie znaczy, że jest po stronie PiS.