Ewa Kopacz broniła się przed stwierdzeniem, że Grupińskiego należy odwołać. - Nie powiedziałam, że trzeba kogokolwiek odwoływać, tylko ocenić - powiedziała w rozmowie z "Wprost". Na stwierdzenie, że nie współpracuje się jej najlepiej z szefem klubu, Kopacz znów odpowiedziała niejednoznacznie - że może być lepiej i może być gorzej.

Reklama

Jednoznaczne recenzje, w dodatku publiczne, byłyby w tej chwili z mojej strony niestosowne. Czas oceny przyjdzie, ale niekoniecznie bardzo szybko.

Kopacz przekonywała, że ona na co dzień nie widzi i nie słyszy o wewnątrzpartyjnych konfliktach, o których piszą media. A żadne stanowisko nie jest dane raz na zawsze. Mówiąc o Grzegorzu Schetynie, który pożegnał się ze stanowiskiem we władzach partii, stwierdziła: Polityka uzależnia, syndrom odstawienia zawsze trochę dokucza.