Jeżeli informacja, że Trynkiewicz wyjdzie na wolność jest prawdziwa, to jest to blamaż polskiego państwa - napisał Jarosław Gowin, były minister sprawiedliwości w rządzie Donalda Tuska.

Reklama

Od razu doczekał się riposty ze strony byłego rzecznika rządu. - Gdybyś jako minister więcej czasu poświecił tej sprawie zamiast związkom partnerskim i in vitro nie byłoby "blamażu" - odpowiedział Gowinowi Paweł Graś.

Kpisz? - zareagował na ten wpis Jarosław Gowin. - Byłem czwartym ministrem w rządach premiera Donalda Tuska i pierwszym, który zaczął coś robić w tej sprawie. Na początku 2013 dostaliście ustawę - dodał były minister sprawiedliwości. I pokazał, że również stać go na ironię:

Reklama

13 grudnia podpis prezydenta Bronisława Komorowskiego. W Kancelarii Prezesa Rady Ministrów potrzebowaliście 25 dni na publikację. Tak byłeś zajęty przeprowadzką, że drukarki nie działały? - odpowiedział Grasiowi.

Sąd Okręgowy w Rzeszowie odrzucił wniosek naczelnika więzienia, gdzie Mariusz Trynkiewicz kończy odbywanie kary 25 lat więzienia za zabicie czterech chłopców. Wniosek dotyczył izolowania Trynkiewicza do czasu uprawomocnienia się ewentualnej decyzji sądu o osadzeniu go w zamkniętym ośrodku dla osób stwarzających zagrożenie dla otoczenia. Sąd w tej sprawie zbierze się 10 lutego.

Nawet jeśli sędziowie uznają, że Mariusz Trynkiewicz powinien być zatrzymany w takim zakładzie, i tak pozostanie on na wolności, zanim decyzja ta się nie uprawomocni. Będzie musiał meldować się na policji i dostanie zakaz opuszczania kraju.