Posłowie PiS uważają, że konferencja Władimira Putina miała typowo propagandowy charakter. Prezydent Rosji wziął udział w konferencji prasowej pierwszy raz od wybuchu kryzysu na Ukrainie. Według posła Mariusza Antoniego Kamińskiego przekaz był skierowany przede wszystkim do mieszkańców Rosji i Rosjan, którzy są na Krymie. Władimir Putin oskarżył Polskę i Litwę o szkolenie kijowskich "euromajdanowców".

Reklama

Do bezczelnych wypowiedzi poseł Kamiński zaliczył też między innymi tą, że wojsko, które zajmowało Krym to oddziały samoobrony. Wynika z tego zdaniem posła PiS, że Władimir Putin za nic ma Zachód, robi swoje i gra na nosie Stanom Zjednoczonym i Unii Europejskiej mówiąc Krym i tak jest mój i co mi zrobicie - a jednocześnie uspokaja Rosjan mieszkających na Krymie.

Wiceprzewodniczący komisji spraw zagranicznych Witold Waszczykowski z PiS uważa, że prezydent Putin skierował swój dzisiejszy przekaz do wszystkich państw byłego Związku Radzieckiego. Prezydent Putin uważa, że w krajach byłego ZSRR nie można zbudować demokracji w stylu zachodnim ale najwyżej tak zwaną suwerenną demokrację - zauważył poseł PiS. Dlatego gdyby Majdan się powiódł i doszło do prawdziwej transformacji na Ukrainie, byłoby to zaprzeczeniem tezy Putina, że w państwach poradzieckich nie można zbudować systemu demokratycznego.

Prezydent Rosji drwi z całego świata zachodniego i teraz jest test dla tego świata, który chce przestrzegać prawa międzynarodowego jak na to zareaguje - podkreślił poseł PiS. Zdaniem Witolda Waszczykowskiego Władimir Putin nie przejmuje się zapowiedziami sankcji ani tym, że przywódcy nie przyjadą na szczyt G8, bo jest przekonany, że świata nie stać teraz na sankcje gospodarcze wobec Rosji. Lepiej zarabiać, niż być wolnym - takie głosy zdaniem Witolda Waszczykowskiego pojawiają się również w Polsce i jest to fałszywa alternatywa.

Reklama

>>>Relacja na żywo z UKRAINY