Władimir Putin zajął Krym, ponieważ przypuszczał, że prozachodni rząd Ukrainy rozpocznie negocjacje, żeby na Krymie usadowić jakąś bazę natowską. To z punktu widzenia celów strategicznych Rosji było przerażające - przekonuje Leszek Miller w Radiu ZET.

Reklama

O przyszłości Ukrainy zdecydują Rosja, Stany Zjednoczone i Niemcy. - Mocarstwa będą się chciały porozumieć. Te dyplomatyczne kontredanse nie mogą jednak odbywać się ponad głowami Ukraińców. Oni muszą być brani pod uwagę - zaznaczył szef SLD.

Skrytykował też słowa Siergieja Ławrowa, który po rozmowie z szefem dyplomacji USA Johnem Kerrym stwierdził, że Ukraina powinna być państwem federacyjnym. - To jest ingerencja, która nie powinna się zdarzać. Takie dobre rady nie powinny padać, bo to powoduje jasną ocenę, że mocarstwo wtrąca się w sprawy suwerennego państwa - ocenił Leszek Miller.