Prokuratura jest jednym z organów państwa, więc nie powinno być tak, że rządzący narzucają prokuraturze swoje zdanie. W tym wypadku prokuratura nie jest niezależna, jeśli doszło do sytuacji, w której biegli orzekają, że nie można wydać żadnej sensownej ekspertyzy, żadnej opinii. Nie można zakończyć tego śledztwa dopóki wrak i czarne skrzynki nie wrócą do Polski, bo tylko wtedy wiarygodnie będzie można przeprowadzić te badania - mówił w TVP Info Antoni Macierewicz.

Reklama

>>>Ktoś namawiał załogę tupolewa do lądowania?

Wiele jest takich wypadków represji, w których atakuje się bardzo brutalnie, ludzi nie tylko w mediach, ale także z foteli rządowych, którzy dążą do wyjaśnienia prawdy - podkreślał Macierewicz. To troska o to, by państwo polskie mnie zachowywało się tak, jak zachowywało się państwo komunistyczne. To wstyd w sytuacji, kiedy zginął prezydent, zginęła duża część polskiej elity państwowej, a rządzący zamiast wyjaśniać zajmują się atakowaniem tych, którzy dążą do prawdy. To nieprzyzwoite - stwierdził.

>>>Nowa teoria w sprawie katastrofy? Lasek: Dawno sprawdzona i nieprawda

Reklama

Wiceprezes PiS tłumaczy, że ustawa o badaniu katastrofy jest potrzebna, inaczej większość śledztw przedawni się. Jednym z najważniejszych problemów jest kwestia przedawnienia, zwłaszcza tych śledztw, które związane są z przygotowaniami do wizyty smoleńskiej. One niebawem się przedawnią. Żeby można było ścigać winnych, tego co się stało, trzeba będzie uregulowań prawnych - tłumaczy. Jego zdaniem, przedawnienia to efekt planowego działania aparatu państwa. Trudno się dziwić w sytuacji, w której nie ma cienia wątpliwości, że cały aparat państwowy, a szczególności prokuratura działa tak, żeby te śledztwa były przedawnione, żeby nie można było ścigać sprawców z racji przedawnienia. To jest sprawa, która będzie musiała być uregulowana- ostro mówił Macierewicz.

Polityk oskarża też PO, że robi wszystko, by pozostawić wszystkie dowody, wszystkie możliwości w troskliwych rękach pułkownika KGB pana Władimira Putina.

Wiceprezes opozycyjnego ugrupowania uważa także, że bez żadnych problemów można porównać katastrofę TU-154M ze zbrodnią w Katyniu. Pierwsze skojarzenie, które mieli wszyscy, z którymi się wtedy spotkałem w Smoleńsku były jeszcze straszliwsze. To było skojarzenie z Katyniem. Nie przypadkiem bardzo wiele osób mówi o tej zbrodni jako o drugim Katyniu - stwierdził. Mam tylko nadzieję, że proces wyjaśniania nie będzie tak trudny i tak długi, ale pamiętam moich kolegów, którzy poszli do więzienia za to, że chcieli wyjaśnić sprawę katyńską. Dzisiaj nagonki, atak i próba represji wobec tych, którzy dążą do wyjaśnienia prawdy o Smoleńsku także ma miejsce - dodał.