Staram się nie atakować "ad personam", co się zdarza pani Pawłowicz. Nie podzielam jej poglądów w tej sprawie i bym się tak nie wyraził - skrytykował senator Bolesław Piecha posłankę Krystynę Pawłowicz za jej słowa o profesorze Władysławie Bartoszewskim. Przypomniał też, że Jarosław Kaczyński zapowiedział twardą rozmowę z polityk swej partii.

Reklama

>>>Pawłowicz się tłumaczy. Dlaczego nazwała Bartoszewskiego pastuchem?

Zauważył jednak, że podobny problem ma PO ze swymi politykami. Żeby nie pozostać dłużnym, to części Platformy Obywatelskiej też podoba się język Stefana Niesiołowskiego. Jako społeczeństwo się zwulgaryzowaliśmy. Epatują nas dziwne, wyraziste wypowiedzi, które niosą mało treści i obrażają - stwierdził Bolesław Piecha.

>>>"Pawłowicz przekroczyła granicę. Ale to PO wprowadziło język nienawiści"

Reklama

Posłanka PiS nazwała prof. Władysława Bartoszewskiego "Pastuchem". Po prostu dlatego, że osoba która obraża naród, obraża Polaków, nie ma prawa w ogóle pouczać. I jako obrażona, dotychczas nie przeproszona, w imieniu właśnie tego bydła o którym pan Bartoszewski był łaskaw powiedzieć - określiłam go pastuchem . Bo jeśli ktoś w ogóle o bydle mówi czy odnosi się do zoologi, do zwierząt, do ferm, to najlepszym określeniem jest pastuch - tłumaczyła się na antenie Superstacji.