"Wprost" podaje, że szansę na objęcie resortu ma dwoje kandydatów: rzeczniczka rządu Małgorzata Kidawa-Błońska i przewodniczący klubu PO Rafał Grupiński. Oboje mają świetne kontakty z ludźmi kultury.

Reklama

Jak pisze tygodnik, wciągając Grupińskiego do rządu, Tusk osłabiłby jeszcze bardziej opozycyjną grupę skupioną wokół Grzegorza Schetyny i miałby go pod kontrolą.

Z drugiej strony mógłby tym zrobić niespodziewany prezent swoim wrogom. – W resorcie kultury łatwo zbudować swoją pozycję i się odbić – mówi osoba z otoczenia premiera. I dodaje, że jego zdaniem większe szanse na objęcie stanowiska ma Małgorzata Kidawa-Błońska, która ma ponoć świetnie kontakty w środowisku filmowców (jej mężem jest znany reżyser Jan Kidawa-Błoński).