Bronisław Komorowski ma nadzieję, że świat zacznie inaczej postrzegać konflikt na Ukrainie. Prezydent podczas briefingu prasowego po spotkaniu z premierem Donaldem Tuskiem odniósł się do wczorajszej katastrofy malezyjskiego samolotu. Pasażerski boeing został najprawdopodobniej zestrzelony nad wschodnią Ukrainą.

Reklama

Prezydent Komorowski wyraził nadzieję, że ta ogromna tragedia uprzytomni niektórym przywódcom z jak poważnym problemem mamy do czynienia we wschodniej Ukrainie. Bronisław Komorowski z uznaniem przyjął również zapewnienia Baracka Obamy, który zadeklarował wsparcie dla władz w Kijowie i jednoznacznie przestrzegł Rosję przed wspieraniem separatystów. To zapewnienie potwierdza obietnice amerykańskiego prezydenta, który w czerwcu zapewniał o gwarancjach dla Europy Środkowo-Wschodniej.

Prezydent poparł postulat zawieszenia broni na Ukrainie, ale zastrzegł, że nie może to oznaczać sankcjonowania obecnej sytuacji. Według Komorowskiego, należy przede wszystkim zlikwidować źródło napięć, a nie utrwalać obecny stan. We wczorajszej katastrofie Boeinga 777 linii Malaysian Airlines zginęło 298 osób - wszystkie na pokładzie. Wśród 294 zidentyfikowanych nie ma Polaków. Samolot spadł na terytorium wschodniej Ukrainy.