Premier Kopacz wie, jakie były moje intencje - tłumaczył Marek Sawicki w porannej rozmowie na antenie TVN24. Chodziło o określenie "frajerzy", jakiego użył wobec rolników, którzy - jak wytykał minister kilka dni wcześniej - nie zdecydowali się sprzedać jabłek w rządowym wykupie za 27 groszy od kilograma i teraz sprzedają za 12 groszy.

Reklama

Szef resortu rolnictwa zapewnił, że nie poda się do dymisji. - Ważniejsze jest to, co robimy dalej dla rolników - podkreślił Sawicki.