Włodzimierz Cimoszewicz nie zostawił suchej nitki na Radosławie Sikorskim. Jego zdaniem, opowieść o propozycji prezydenta Rosji jest niewiarygodna. Putinowi można stawiać bardzo różne, poważne zarzuty, ale nie to, że jest idiotą. On musiałby być głupcem żeby polskiemu premierowi czynić takie propozycje - mówił w Radiu ZET były premier. Gdyby bowiem Władimir Putin faktycznie zasugerował rozbiór Ukrainy, to Tusk po takim pytaniu mógłby wiarygodnie pokazać intryganctwo Rosji.

Reklama

Tusk musi odpowiedzieć, czy Putin mu coś takiego mówił. Jeśli nie byłby gamoniem, odpowiedziałby natychmiast - uważa były premier.

CZYTAJ WIĘCEJ: Sikorski na drugiej konferencji: Nie było sojuszu Tusk - Putin>>>

Cimoszewicz uważa, że Radosław Sikorski nie zastanawiał się nad konsekwencjami swych wypowiedzi. Nawet przez sekundę nie zastanowił się nad konsekwencjami politycznymi dla Polski, dla naszych relacji z rozmaitymi krajami, oraz dla Tuska - stwierdził. Uważa on bowiem, że na całej sprawie najgorzej wyszedł były premier.

Reklama

CZYTAJ TAKŻE: Sikorski był kuszony sojuszem białego człowieka>>>

Gdyby bowiem Sikorski mówił prawdę, to Donald Tusk miałby poważne problemy jako szef Rady Europejskiej. Gdyby Tusk to potwierdził publicznie, to nie rozpoczynając roboty w Brukseli nie miałby możliwości rozmowy z prezydentem Rosji, a szef Rady Europejskiej nie może nie móc rozmawiać z szefem ważnego państwa sąsiadującego z UE - wyjaśnił były premier.

Jeśli zaś Tusk zaprzeczyłby słowom Sikorskiego, to uderzyłby w siebie. Zdezawuowałby nie tylko Sikorskiego, ale pośrednio również siebie, bo miał tego człowieka przez siedem lat za ministra spraw zagranicznych w swoim rządzie - uznał Cimoszewicz. Dlatego też cała sprawa wydaje mu się całkowicie absurdalna.

Reklama

Co więc zrobi PO? Były premier nie wierzy, że to koniec kariery politycznej marszałka Sejmu. W pierwszych reakcjach przedstawiciele Platformy jakby szli w zaparte, mówili, że nic się nie stało. Wszystko można zbagatelizować i odwrócić kota ogonem. Mieliśmy przecież dziesiątki tego typu przykładów, zresztą nie tylko w odniesieniu do tej partii i tego rządu, żeby była jasność - podsumował.

ZOBACZ TAKŻE: Parafianowicz: Niedopaństwo Tuska>>>