Dla nikogo, kto działa z tak niskich pobudek nie może być miejsca na żadnych listach i liderzy partii powinni tego konsekwentnie pilnować - uważa Janusz Piechociński. Wicepremier przyjechał dziś do Wrześni i mówił o aferze związanej z rozliczeniami podróży służbowych 3 posłów PiS.

Reklama

Jeden z tych parlamentarzystów to klasyczna recydywa - mówił minister gospodarki. Jak precyzował, chodzi o dotychczasowe nietuzinkowe zachowania tego posła w debatach publicznych i w relacjach z ludźmi. Okazało się, że tylko dlatego, że jest dobrym zbrojnym ramieniem w rękach wodza, to jest wykorzystywany jako to zbrojne narzędzie. I dopiero jak się skompromitował, to narzędzie się odcina, bo jest kampania - podsumował parlamentarzystę PiS Janusz Piechociński.

Pytany przez dziennikarzy o pomysł marszałka Sejmu, by posłowie rozliczali wyjazdy fakturami i paragonami, Piechociński odpowiedział, że kluczową kwestią jest ludzka postawa. Te negatywne działania wymagają odpowiednich sankcji, jeśli trzeba - karnych, ale przede wszystkim wspólnotowego potępienia i ujawnienia nazwisk - stwierdził wicepremier.

ZOBACZ TAKŻE: Koniec z podróżami samochodem. PiS każe posłom latać>>>