Zaproszenie dotarło, ale pozostało bez odpowiedzi. Doradca prezydenta profesor Tomasz Nałęcz potwierdził, że Bronisław Komorowski otrzymał zaproszenie na moskiewskie uroczystości z okazji 70. rocznicy zakończenia II wojny światowej. Jak co roku odbywają się one 9 maja na Placu Czerwonym.

Reklama

Tomasz Nałęcz wyjaśniał w radiowej Jedynce, że zaproszenie nie zostało zlekceważone, gdyż Polska nie kwestionuje historii. Kłopot jest jednak ze współczesną armią rosyjską - powiedział prezydencki doradca. Zwrócił uwagę, że na Placu Czerwonym będą defilowały oddziały i uzbrojenie, które widzimy codziennie na ekranach telewizorów. Dzięki temu sprzętowi dokonuje się agresja na Ukrainę. Tomasz Nałęcz dodał, że trudno wyobrazić sobie, by w takiej sytuacji na moskiewskich obchodach pojawił się europejski przywódca.

ZOBACZ TAKŻE: Rosyjskie media: Polska i zachodnia Europa fałszują historię>>>