Antoni Macierewicz, na antenie TVP Info, stwierdził, że stenogramy nie zostały zmontowane. To by bowiem świadczyło, że są w nich prawdziwe fragmenty. Jego zdaniem, to całkowita fałszywka. To zapis nieprawdziwy, niemający nic wspólnego z prawdziwym zapisem - stwierdził. Uważa też, że celem wypuszczenia tych stenogramów, miało być oskarżanie polskich pilotów. CZYTAJ WIĘCEJ: RMF publikuje pełne stenogramy rozmów z kokpitu Tu-154M>>>

Reklama

Wiceprezes PiS zaatakował także biegłego, który na nowo odczytał fragmenty nagrań. Na jakiej podstawie wytypowano tego pana jako eksperta, który kwestionuje wyniki renomowanego Instytutu Ekspertyz Sądowych - pytał? I zaraz na to pytanie udzielił odpowiedzi. Polityk opozycyjnej partii stwierdził, że jedyną zasługą Andrzeja Artymowicza jest to, że jest bratem astrofizyka Uniwersytety w Toronto, Jana Artymowicza, który obalał tezy o zamachu. W związku z tym była gwarancja, że on dostosuje się do tezy oskarżycielskiej. Wyjęto to z pudełka i nam przedstawiono - podsumował.

ZOBACZ TAKŻE: Prokuratura o stenogramach: Są nieścisłości. Alkohol? Nie wszystko się zgadza>>>