Lider Ruchu Palikota krytycznie mówi o pakiecie pomocowym rządu dla frankowiczów. To zwykły populizm i wyborcza kiełbasa - twierdzi Janusz Palikot. Jego zdaniem banki koszty przewalutowania przerzucą na innych klientów, zmieniając chociażby marże czy opłaty za usługi finansowe. Istota sprawy to to, że dziś banki są dla klientów, jak olbrzymie zwierzę, którego nie da się pokonać - powiedział w Sejmie Palikot.

Reklama

Zdaniem lidera Ruchu Palikota jedynym słusznym i dającym efekty na wiele lat rozwiązaniem, jest wzmocnienie prawnej pozycji kredytobiorcy. Jest bowiem przekonany, że gdyby w czasach masowego zawierania umów w obcych walutach, obowiązywał między innymi zakaz zawierania niekorzystnych dla klientów klauzul, to dziś nie mielibyśmy problemu frankowiczów.

Klub PO przygotował projekt ustawy o restrukturyzacji kredytów we frankach i innych walutach. Program ma obowiązywać do 2020 roku i ma dotyczyć tych, którzy kupili mieszkanie na własne potrzeby. Nie może ono mieć więcej niż 75 metrów kwadratowych, a dom - nie więcej niż 100 metrów. Limit nie będzie obowiązywał rodzin wielodzietnych.
Kwota kredytu do spłaty będzie musiała przekroczyć 120 procent wartości nieruchomości. W drugim roku obowiązywania programu będzie to limit 100-120 procent, a w ostatnich dwóch latach - powyżej 80 procent wartości nieruchomości.

Reklama
Reklama